Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy O nas
News.Swiatgwiazd.pl > Newsy > "Pytanie na śniadanie". Steczkowska nagle zalała się łzami, nie mogła wytrzymać
Dorota Łukasik
Dorota Łukasik 28.12.2025 13:53

"Pytanie na śniadanie". Steczkowska nagle zalała się łzami, nie mogła wytrzymać

"Pytanie na śniadanie". Steczkowska nagle zalała się łzami, nie mogła wytrzymać
fot. TVP/KAPiF

Justyna Steczkowska, znana ze swojej silnej osobowości i wielu scenicznych sukcesów, podczas niedzielnego wydania programu „Pytanie na śniadanie” nagle zalała się łzami. Wszystko przez kilka słów, które wypowiedział jej syn.

  • Justyna Steczkowska na Eurowizji 2025
  • Wyznania gwiazdy w „Pytaniu na śniadanie”
  • Łzy Justyny Steczkowskiej

Justyna Steczkowska na Eurowizji 2025

Justyna Steczkowska, reprezentując Polskę w Eurowizji 2025, zajęła 14. miejsce. Choć wynik nie był najwyższy, sama podróż była dla niej intensywnym przeżyciem. 

Eurowizja to dla Justyny nie tylko rywalizacja muzyczna, ale również ogromne obciążenie emocjonalne i logistyczne. Przygotowania do występu obejmowały nie tylko próby sceniczną choreografię i dopracowanie oprawy wizualnej, ale również intensywne sesje nagraniowe oraz konsultacje z producentami. Steczkowska przyznała, że szczególnie trudny był moment wyboru finalnej wersji utworu, który miał reprezentować Polskę. Każda decyzja niosła ze sobą odpowiedzialność wobec fanów, jurorów i własnej rodziny, co dodatkowo potęgowało stres.

Piosenkarka nie kryła, że obawiała się oceny jury i własnego powrotu do Polski. W rozmowie w „Pytaniu na śniadanie” wspomina:

Bałam się powrotu z tego względu, że pomyślałam, jednak z punktu widzenia oceny jury po prostu przegrałam i muszę się z tym pogodzić. 

Jej refleksje nad tym, czy była wystarczająco dobra, czy mogła zrobić więcej, pokazały, jak mocno przeżywała własne porażki i sukcesy. 

"Pytanie na śniadanie". Steczkowska nagle zalała się łzami, nie mogła wytrzymać
Justyna Steczkowska, fot. KAPiF

Wyznania gwiazdy w „Pytaniu na śniadanie”

Podczas niedzielnego wywiadu w „Pytaniu na śniadanie” Justyna Steczkowska pokazała, że życie artysty to nie tylko koncerty i występy telewizyjne, ale również codzienne wyzwania, z którymi mierzy się każda osoba działająca w branży muzycznej. Piosenkarka opowiadała o intensywnym trybie pracy, który wymaga od niej pełnego zaangażowania nie tylko podczas prób scenicznych, ale również w przygotowaniach do nagrań studyjnych i współpracy z producentami. Każdy dzień jest dla niej wypełniony zadaniami, które wymagają nieustannego planowania, kreatywności i dbałości o każdy detal, zarówno w kwestii muzyki, jak i oprawy wizualnej:

Przygotowania wymagały ode mnie ogromnej koncentracji, pracy nad każdym detalem. Każdy element – od choreografii po aranżację – był dopracowywany wielokrotnie

Mimo licznych obowiązków stara się znajdować czas na odpoczynek, rozwijanie pasji oraz kontakt z rodziną i bliskimi. 

W wywiadzie poruszyła też temat relacji z fanami. 

Każda decyzja i każdy występ niosły ze sobą odpowiedzialność nie tylko wobec mnie, ale też wobec mojej publiczności i całego zespołu

Internet i media społecznościowe pozwalają jej na bezpośredni kontakt z publicznością, ale równocześnie wymagają ostrożności i umiejętności oddzielenia życia prywatnego od wizerunku artystycznego. 

Łzy Justyny Steczkowskiej

Choć wcześniejsze części wywiadu w „Pytaniu na śniadanie” koncentrowały się na wyzwaniach zawodowych i Eurowizji, prawdziwe emocje pojawiły się w najmniej spodziewanym momencie. Justyna Steczkowska, artystka znana z silnego charakteru i pewności siebie na scenie, nagle zalała się łzami. Punktem zwrotnym były słowa jej syna Leona:

Mamo, jesteś tak wielka, jak twoje marzenia, a swoje właśnie spełniłaś.

Prosty, szczery komplement, który w jednym zdaniu zawierał całe zrozumienie i dumę, wywołał w piosenkarce emocje, które natychmiast przebiły wszelkie bariery. 

Justyna przyznała wprost:

Teraz to mi się płakać chce… No i super, po to jest rodzina.

To krótkie zdanie podsumowuje siłę relacji rodzinnych i znaczenie wsparcia bliskich w życiu każdej osoby, niezależnie od osiągnięć czy statusu publicznego. Łzy Steczkowskiej były wyrazem autentycznego przeżycia emocji, które nagromadziły się w ciągu wymagającego roku pełnego koncertów, przygotowań do Eurowizji i codziennego stresu.

Widzowie programu mogli zobaczyć, że za każdym sukcesem artysty stoi człowiek, który czuje, przeżywa i potrzebuje bliskości najbliższych. Moment ten był też świadectwem, że miłość i uznanie rodziny potrafią działać jak katalizator emocji, pozwalając dostrzec znaczenie własnych wysiłków i osiągnięć w szerszym kontekście.

Łzy Justyny były jednocześnie symbolicznym zakończeniem wywiadu – momentem, który zamknął intensywny wątek Eurowizji i codziennych wyzwań. Jej historia staje się nie tylko opowieścią o sukcesie scenicznym, ale również lekcją o sile rodziny, bliskości i szczerości w świecie, który często wymaga maski niezłomności.

"Pytanie na śniadanie". Steczkowska nagle zalała się łzami, nie mogła wytrzymać
Justyna Steczkowska, fot. KAPiF
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News