W ostatnim czasie dostaliśmy wiele informacji na temat śmierci znanych i lubianych. Cała plejada polskich i zagranicznych gwiazd uzupełnia listę tych, którzy zmarli w tym roku. Teraz kolejna wiadomość dotarła do mediów: nie żyje uwielbiana osobowość telewizyjna, która zginęła w katastrofie helikoptera. Jak podaje magazyn People, wiadomość wstrząsnęła fanami, a szczegóły wypadku są obecnie badane przez służby lotnicze.
Wzruszające słowa Dariusza Kamysa poruszyły fanów Joanny Kołaczkowskiej. Współtwórca Kabaretu Hrabi odwiedził grób zmarłej artystki i pokazał, jak wielkim uczuciem darzą ją wciąż tysiące Polaków. Przy okazji zwrócił się do wszystkich z mocnym apelem.
Grób Joanny Kołaczkowskiej, uwielbianej gwiazdy Kabaretu Hrabi, w przeddzień Wszystkich Świętych rozświetlają znicze i tonące w kwiatach pamiątki od fanów. Wzruszające gesty pokazują, że pamięć o artystce, która przez lata rozśmieszała Polaków, wciąż jest żywa.
Śmierć Joanny Kołaczkowskiej była dla polskiego show-biznesu nieprzyjemną niespodzianką. Zaledwie kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się o jej walce z chorobą nowotworową. Podczas pogrzebu nie brakowało łez i tłumu żałobników. Tak zostanie zapamiętana artystka kabaretowa. Małgorzata Walewska w rozmowie z Jakubem Szewczykiem nie powstrzymała emocji.
Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Dariusz Kamys zabrał głos. Ostre słowa pod adresem fałszywych przyjaciół zmarłej. Przykrą prawdę usłyszeli wszyscy.
Joanna Kołaczkowska nie żyje. Po jej odejściu na jaw wychodzą ciekawe rzeczy z jej życia. Mało kto wiedział, kogo naprawdę uwielbiała i że są tak blisko.
Joanna Kołaczkowska zmarła, pozostawiając pogrążoną w żałobie rodzinę, bliskich oraz fanów. Już na dniach odbędzie się ostatnie pożegnanie artystki. Właśnie przekazano szczegóły. Rodzina ma dwie prośby do żałobników, a o wszystkim poinformował Kabaret Hrabi.
Joanna Kołaczkowska pozostawiła po sobie masę niezapomnianych skeczów i występów. Jedna z jej piosenek stała się wielkim hitem. Dziś pod nagraniem pojawiły się przejmujące komentarze. Fani nie mogą przestać płakać - tym jednak razem nie ze śmiechu.
Joanna Kołaczkowska zmarła po walce z podstępną chorobą. O jej niezwykłych dokonaniach, a także burzliwym życiu prywatnym opowiedziała nam jej przyjaciółka - Beata Harasimowicz. Wspomniała, co po niej zostało.
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat, pozostawiając zrozpaczoną rodzinę, przyjaciół i fanów. W studiu Świata Gwiazd o życiu uwielbianej aktorki opowiedziała jej przyjaciółka - Beata Harasimowicz.
Beata Harasimowicz rozgadała się na temat córki nieżyjącej Joanny Kołaczkowskiej. Oto co zdradziła w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.