Joanna Kołaczkowska w świątecznym wideo poruszyła fanów. Teraz po jej śmierci, nagranie znów podbija sieć
To będą pierwsze Święta Bożego Narodzenia bez Joanny Kołaczkowskiej. Chociaż największa sympatia i wyrazy współczucia należą się rodzinie i bliskim, fani artystki postanowili się podzielić wzruszającym wideo. Jej miłośnicy wciąż nie mogą się pogodzić ze stratą, dlatego wpisy pod nagraniem rozrywają serce.
Pierwsze Święta Bożego Narodzenia bez Joanny Kołaczkowskiej
Joanna Kołaczkowska była postacią, której nie trzeba było przedstawiać żadnemu miłośnikowi polskiego humoru i satyry. Ta charyzmatyczna artystka była bez wątpienia jedną z najbardziej uwielbianych i rozpoznawalnych twarzy na scenie kabaretowej w Polsce, a jej talent komediowy przez lata niezmiennie bawił i wzruszał widzów. Zmarła 17 lipca 2025 roku, pozostawiając po sobie niezapomnianą enegię.
Największą popularność i sympatię publiczności przyniosła jej wieloletnia działalność w Kabarecie Hrabi. To właśnie tam Kołaczkowska stworzyła galerię niezapomnianych postaci, które na stałe weszły do kanonu polskiego kabaretu. Wcześniej była związana z legendarnym, zielonogórskim Kabaretem Potem.
To, co wyróżniało Kołaczkowską, to jej niepowtarzalny styl. Była mistrzynią skeczów obyczajowych, w których z niezwykłą precyzją, ale i ciepłem, portretowała codzienne absurdy i relacje międzyludzkie. Odgrywane przez nią role były zawsze dopracowane, pełne niuansów i charakterystycznej dla niej, nieco słodko-gorzkiej ironii. Nie tylko bawiła, ale też skłaniała do refleksji, często poruszając tematy bliskie sercu widza. Posiadała również wyjątkowe umiejętności wokalne, które wykorzystywała w licznych piosenkach kabaretowych.
Uwielbienie publiczności dla Joanny Kołaczkowskiej było ogromne i w pełni zasłużone. Była postrzegana nie tylko jako wybitna artystka, ale i jako autentyczna, ciepła osoba. Jej naturalność na scenie, dystans do siebie i ogromny talent sprawiły, że widzowie natychmiast ją pokochali. Była ikoną polskiej komedii, a każdy jej występ był gwarancją rozrywki na najwyższym poziomie.
Dlatego nie fani nie są w stanie o niej zapomnieć. Z okazji świąt pojawiło się osobliwe nagranie Kołaczkowskiej, które nagrała jeszcze w tamtym roku.

Joanna Kołaczkowska zmagała się z chorobą. Odeszła w lipcu 2025 roku
Uwielbiana przez publiczność artystka zmarła 17 lipca 2025 roku w wieku 59 lat, po długiej i mężnej walce z nowotworem.
Joanna Kołaczkowska przez trzy dekady była jedną z najważniejszych postaci na polskiej scenie. Zyskała ogromną popularność dzięki swojemu niepowtarzalnemu stylowi, błyskotliwej ironii i umiejętności portretowania codziennych absurdów. Jej odejście, spowodowane agresywnym glejakiem (nowotworem mózgu), wstrząsnęło fanami i środowiskiem artystycznym.
Członkowie Kabaretu Hrabi przekazali informację o jej śmierci w poruszającym wpisie, w którym napisali:
- Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił.
Podkreślili, że artystka odeszła spokojnie, w otoczeniu najbliższych.
Tragiczny w tej historii jest fakt, że Kołaczkowska od lat zmagała się z kancerofobią, czyli paniczny lękiem przed rakiem. Jej strach wynikał z trudnych doświadczeń, ponieważ przed laty czerniak został u niej wykryty i usunięty, kiedy była w czwartym miesiącu ciąży. W wywiadach mówiła o tym otwarcie, wyznając:
- Przeżywałam głęboki lęk przed cierpieniem, utratą bliskich, odejściem, ale przede wszystkim przed tym, co to będzie, jak mnie nie będzie.
Mimo to, Kołaczkowska pozostawiła po sobie niezatarte wspomnienia i dziedzictwo humoru, które na zawsze pozostanie w sercach jej widzów.
Teraz fani postanowili przypomnieć jej kultowe wideo ze świątecznych przygotowań.
Nagranie Joanny Kołaczkowskiej podbija sieć. Pierwsze Święta bez artystki
W okresie przedświątecznym fani Joanny Kołaczkowskiej, mimo jej odejścia, wciąż znajdują pocieszenie i ciepło w materiałach z udziałem ukochanej artystki. Dziś na jednym z kont fanowskich, regularnie publikującym zdjęcia i nagrania z nią, pojawiło się nagranie, które wywołało falę wzruszeń i świątecznych wspomnień.
W krótkim, zabawnym klipie, Kołaczkowska, z charakterystycznym dla siebie dystansem i humorem, opowiada o swoim piernikowym dziele. Trzymając w ręku udekorowane ciastko, tłumaczyła:
- Zrobiłam piernik, to jest ciastek. Zrobiłam z ciastka dziewczynkę. Ma trochę duże usta, korzystałam z dużych groszków. Bardzo gorąco polecam - można powiesić na choince, ostatecznie - można dokonać konsumpcji.
Film, nagrany z typową dla artystki naturalnością, natychmiast stał się pretekstem do wirtualnego pożegnania i wyrażenia ogromnej tęsknoty. W komentarzach pod wideo fani nie kryli żalu, tworząc wrażenie, jakby artystka wciąż była wśród nich:
"Ja udaje, że ona to nagrała teraz…", "ehh Pani Asiu, ale Pani tu brakuje", a inni wprost wyrażali swoją tęsknotę: "Taki żal, że za szybko odeszłaś Asiu" czy "Aśka gdzie ty jesteś...wracaj".
To nagranie, choć archiwalne, udowadnia, że niezwykły talent i ciepło Joanny Kołaczkowskiej wciąż żyją w pamięci jej wielbicieli, którzy w ten sposób - poprzez dzielenie się jej humorem - przedłużają jej obecność w świecie, zwłaszcza w tak rodzinnym i nostalgicznym czasie, jakim są Święta Bożego Narodzenia.