Przepowiednia Krzysztofa Jackowskiego na 2026 rok. To naprawdę się wydarzy
Krzysztof Jackowski ujawnił, co wydarzy się w 2026 roku. Strach się bać.
Kim jest Krzysztof Jackowski?
Krzysztof Jackowski od wielu lat zajmuje w polskiej kulturze popularnej pozycję wyjątkową – taką, w której tożsamość medialna wywołuje niemal automatyczną reakcję emocjonalną. Jest bohaterem reportaży prasowych, programów telewizyjnych, dyskusji internetowych, memów i materiałów interwencyjnych. Jego rozpoznawalność działa jak katalizator: dla jednych pozostaje figurą współczesnego „znachora od spraw niewyjaśnionych”, człowieka obdarzonego nieuchwytnym darem; dla innych – starannie wykreowanym produktem medialnym, który doskonale rozumie logikę lęków zbiorowych i potrafi je przekształcać w kapitał symboliczny i ekonomiczny.
Sam Jackowski od lat przedstawia się jako „jasnowidz z Człuchowa”. Ta etykieta, początkowo żartobliwa, z czasem stała się jego rozpoznawalną marką osobistą, a wręcz swego rodzaju znakiem towarowym. Jego obecność w przestrzeni publicznej zaczęła się w latach 90., kiedy media chętnie relacjonowały jego rzekomą współpracę z policją przy poszukiwaniach zaginionych. Ówczesny klimat medialny – mniej sceptyczny, bardziej podatny na sensację i na opowieści o niezwykłych zdolnościach – stworzył dla Jackowskiego dogodne warunki. Zbudowana wówczas narracja „człowieka, który widzi więcej” okazała się niezwykle trwała. Dla części odbiorców jego wskazówki stanowiły dowód realnych predyspozycji paranormalnych; dla innych były raczej przykładem zręcznej gry intuicji, sugestii i strategii autopromocyjnej. Niezależnie od ocen, to właśnie te wczesne opowieści zagwarantowały mu rozpoznawalność, która w kolejnych dekadach stopniowo się utrwalała.
Zasadniczy przełom w jego funkcjonowaniu medialnym przyniosła ekspansja internetu. Jackowski bardzo szybko zrozumiał potencjał środowiska cyfrowego, w którym nie musi już liczyć na uwagę dziennikarzy ani ich filtr interpretacyjny. Na YouTubie zaczął konstruować autonomiczne uniwersum – połączenie komentarzy społeczno-politycznych, katastroficznych narracji i wizji dotyczących przyszłości. Jego filmy cechuje specyficzna dramaturgia: silne nacechowanie emocjonalne, częste odwołania do lęków egzystencjalnych, a nierzadko także impresyjność, która zaciera granicę między proroctwem a komentarzem do bieżących wydarzeń. Tego rodzaju treści trafiają na podatny grunt w czasach niepewności, polaryzacji i kryzysów – zarówno realnych, jak i wyobrażonych.
W warstwie komunikacyjnej Jackowski posługuje się językiem prostym, potocznym, obficie nasyconym metaforyką i niedookreśleniami, które pozwalają jego widzom interpretować przekaz wielowarstwowo. Ta niejednoznaczność bywa jednym z kluczowych elementów jego skuteczności. Sprawia, że odbiorcy mogą dostosować sens jego słów do własnych przekonań, obaw czy wyobrażeń. W jego stylu obecne są zarówno tropy ludowej wiedzy i intuicji, jak i elementy showmaństwa, typowe dla współczesnych twórców internetowych, którzy świadomie konstruują napięcie i przykuwają uwagę.
Niezależnie od tego, czy jego działalność traktuje się poważnie, czy raczej z ironicznym dystansem, trudno odmówić jej jednego – Jackowski stał się fenomenem kulturowym. Funkcjonuje jako alternatywny komentator rzeczywistości, proponujący odbiorcom emocjonalny, a nie racjonalny sposób rozumienia świata. To perspektywa, która dla wielu jest atrakcyjna, bo daje namiastkę porządku w rzeczywistości pełnej chaosu informacyjnego. Jego nagrania regularnie osiągają dziesiątki, a czasem setki tysięcy wyświetleń, co dowodzi, że pozostaje istotnym aktorem w ekosystemie polskich treści cyfrowych – kimś, kto potrafi nie tylko przyciągnąć uwagę, lecz także ją utrzymać, tworząc quasi-serial narracyjny, którego kolejne odsłony odbiorcy śledzą z niekłamanym zainteresowaniem.

To wydarzy się w 2026 roku
Krzysztof Jackowski, najsłynniejszy jasnowidz z Człuchowa, ponownie wzbudził poruszenie wśród swoich słuchaczy. W najnowszej transmisji internetowej podzielił się wizjami dotyczącymi sytuacji geopolitycznej oraz bezpieczeństwa Polski. W jego opowieści pojawiają się zarówno Stany Zjednoczone, Izrael, Rosja, jak i niepokojące wątki związane z polskimi żołnierzami.
Jackowski, który od lat komentuje bieżące wydarzenia z perspektywy swoich „odczuć”, tym razem skupił się na napięciach na Bliskim Wschodzie.
— Wyraźnie widać, że Stany Zjednoczone i Izrael liczą na to, że Rosja pozwoli Ameryce i Izraelowi uderzyć na Iran — stwierdził w czasie nagrania.
Jego zdaniem układ sił w regionie może zmienić się szybciej, niż wielu przewiduje.
To jednak nie jedyny wątek, który pojawił się w jego wizjach. Jasnowidz wspomniał również o polskich żołnierzach stacjonujących poza granicami kraju. Jak podkreślał, jeden z jego ostatnich obrazów miał być wyjątkowo sugestywny.
— Skojarzyło mi się coś dziwnego: jest Sylwester, są życzenia od przywódców Polski, ale też w mediach sypią się specjalne życzenia dla polskich żołnierzy, którzy są poza granicami Polski i walczą — relacjonował Jackowski, dodając, że nie może pozbyć się wrażenia rosnącego napięcia wokół polskich misji wojskowych.
W jego ocenie sytuacja naszego kraju w najbliższych miesiącach może być obciążona szczególną niepewnością.
— Los Polski jest bardzo niepewny. Podobnie jak dwóch, trzech innych europejskich państw na południe od Polski — mówił.
Choć wizje Jackowskiego od lat budzą skrajne emocje — od fascynacji po krytykę — nie da się ukryć, że jego słowa ponownie wywołały dyskusję. Jedni zastanawiają się, czy jasnowidz „wyczuwa” realne zagrożenia, inni widzą w tym jedynie dramatyczną interpretację sytuacji geopolitycznej.
"Obce wojska w Polsce"
Według Jackowskiego skutki postępującego kryzysu klimatycznego w Polsce będą coraz bardziej odczuwalne. Zapowiada, że czekają nas długotrwałe susze, a także wyjątkowo trudne do opanowania pożary lasów. Jeden z nich ma być szczególnie groźny.
– „W jakimś rogu Polski spłonie potężna połać lasu. Ten pożar będzie długo gaszony” – ostrzega jasnowidz.
W swoich najnowszych przeczuciach Jackowski porusza również wątek obecności obcych wojsk w pobliżu polsko-rosyjskiej granicy. Jak twierdzi, mogą one nawet wejść na fragment polskiego terytorium. Jednocześnie podkreśla, że – według jego wizji – nie dojdzie tam do żadnych starć ani eskalacji militarnej.
Jasnowidz sam zauważa, że scenariusz, który opisuje, brzmi nieprawdopodobnie.
– „Trochę mi się w to wierzyć nie chce. No przecież to by było wejście w teren Polski obcego wojska, gdyby to było rosyjskie wojsko to wrogiego. I Polska by nie reagowała?” – zastanawia się.
Jackowski znany jest z odważnych i często kontrowersyjnych prognoz, które budzą emocje wśród internautów. Jego ostatnie słowa z pewnością ponownie wywołają dyskusję – zarówno wśród sceptyków, jak i osób, które obserwują jego działalność od lat.
