Joanna Kulig dziś podbija Hollywood. Jej dzieciństwo było bardzo skromne, wyznała po latach
Joanna Kulig to nazwisko, które w ostatnich latach rozbrzmiewa nie tylko w Polsce, ale i w Hollywood. Jej droga do światowej sławy była długa i pełna wyzwań, a początki dalekie od hollywoodzkiego przepychu. Dzieciństwo spędzone w skromnej Muszynce ukształtowało jej charakter i determinację, które dziś pozwalają jej stawiać czoła największym wyzwaniom w branży filmowej.
Joanna Kulig - dzieciństwo i młodość w Muszynce
Joanna Kulig przyszła na świat 24 czerwca 1982 roku w Krynicy‑Zdroju, ale to w maleńkiej wiosce Muszynka, w sercu Beskidu Sądeckiego, spędziła swoje dzieciństwo. Pochodziła z rodziny, która nie obfitowała w bogactwa materialne, ale miała jedno niezwykle ważne – muzykalność i kreatywność. Jej ojciec był ludowym poetą, a mama pracowała jako kucharka w lokalnym przedszkolu. Dorastała z czworgiem rodzeństwa.
Dzieciństwo Joanny wcale nie było oderwane od rzeczywistości typowej dla prowincji: mała społeczność, ograniczone możliwości, codzienna praca i obowiązki. Jednak to właśnie w tym środowisku zaczęła się rozwijać jej miłość do sztuki. Jako dziecko Joanna śpiewała w chórze kościelnym, a także występowała na lokalnych imprezach i uroczystościach. Jej edukacja artystyczna zaczęła się wcześnie i była wynikiem nie tylko talentu, ale też ogromnej pracy. Ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną im. Fryderyka Chopina w Krynicy‑Zdroju w klasie fortepianu, potem kontynuowała naukę w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Krakowie w klasie śpiewu solowego.
Kulig nie ukrywała, że tamte lata były trudne. W „Dzień Dobry TVN”, rozmawiając o akcji „Szlachetna Paczka”, wspominała, że w dzieciństwie otrzymywała tego rodzaju wsparcie. Pomagało to przetrwać cięższe okresy. To doświadczenie ukształtowało w niej empatię i wdzięczność, które dziś sama przekłada na jej działalność społeczną.
To dla mnie bliska inicjatywa, dlatego że sama jako dziecko dużo pomocy otrzymałam. Wielu ludzi mi bardzo pomogło. Będąc z małej miejscowości, gdzie dużo takich paczek sama otrzymałam, teraz pojawiam się w Hollywood, czyli wyszłam z totalnej biedy do tego, co teraz mam (…)
Wiem, że ludzie wstydzą się prosić o pomoc, czują się gorzej, a Szlachetna Paczka pomaga ludziom w szlachetny sposób, bez poczucia jałmużny. Dzielisz się z drugim człowiekiem tym, czego potrzebuje. Czasem ludzie bogaci kupują głupie rzeczy, a potrzebne są najprostsze towary - szampon do włosów, chleb, kasza, buty

Pierwsze sukcesy Joanny Kulig w Polsce
Już w 1998 roku, zanim jeszcze myślała o aktorstwie filmowym, Joanna dała o sobie znać jako młoda wokalistka. Wystąpiła w popularnym telewizyjnym programie „Szansa na sukces”, wykonując piosenkę Grzegorza Turnaua „Między ciszą a ciszą”. Wygrała odcinek, a w finale zajęła trzecie miejsce, co zaowocowało współpracą z Turnauem i nagraniem utworu na jego płycie z 2002 roku.
Mimo sukcesów na muzycznej scenie, Kulig zdecydowała się szukać swojej drogi dalej – najpierw próbowała swoich sił w „Idolu”, dochodząc do półfinałów, a potem postawiła na aktorstwo. Po dwóch nieudanych próbach dostania się na wydział jazzu i muzyki rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach, zmieniła kierunek i studiowała aktorstwo ze specjalizacją wokalno‑estradową w krakowskiej Akademii Teatralnej, którą ukończyła w 2007 roku.
Już w trakcie studiów Kulig zaczęła pojawiać się na teatralnych deskach Teatru Starego w Krakowie, gdzie zadebiutowała jako Hermia w „Snie nocy letniej”. To były pierwsze profesjonalne role, które wystawiły jej talent na próbę i pozwoliły oswoić się z wymaganiami sceny.
Rok 2007 okazał się przełomowy również dla jej kariery filmowej. W filmie „Środa, czwartek rano” w reżyserii Grzegorza Packa, Kulig zagrała jedną z głównych ról, za co otrzymała Nagrodę Prezydenta Miasta Gdyni dla debiutującej aktorki na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych oraz wyróżnienie na Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film”. Kolejnym ważnym krokiem była rola w telewizyjnej sztuce „Doktor Halina”, gdzie za świetne wykonanie w Teatrze Telewizji Kulig zdobyła nagrodę podczas festiwalu „Dwa Teatry”.
Nie można też zapomnieć o popularnym serialu „O mnie się nie martw”, gdzie Kulig przez wiele sezonów grała Igę – postać, która sprawiła, że jej twarz stała się rozpoznawalna dla milionów widzów w Polsce.
To właśnie ten zestaw doświadczeń – od sceny teatralnej, przez bardziej wymagające dramatyczne role, po lekkie estradowe występy – sprawił, że Joanna Kulig była gotowa na kolejne wyzwania. Sukcesy w polskim środowisku filmowym nie tylko zapewniły jej status solidnej i rozpoznawalnej aktorki, ale też przygotowały grunt pod to, co miało dopiero nadejść.
Joanna Kulig w Hollywood
Kluczowym momentem w jej karierze był film „Zimna wojna” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego — rola Zuli Lichoń nie tylko przyniosła ogromne uznanie krytyków, ale też sprawiła, że Kulig zaczęto postrzegać jako aktorkę o ogromnym spektrum możliwości. Film był nominowany do trzech Oscarów, a sama Kulig została zauważona przez branżę międzynarodową.
Potem zaczęło dziać się naprawdę głośno: w 2023 roku Kulig pojawiła się w amerykańskiej komedii romantycznej „She Came to Me” u boku takich gwiazd jak Anne Hathaway, Peter Dinklage czy Marisa Tomei. Z kolei w thrillerze „Knox Goes Away” aktorka zagrała u boku Michaela Keatona i Ala Pacino.
Jej wpływ i rozpoznawalność były na tyle duże, że w 2023 roku została oficjalnie zaproszona do Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, organizacji przyznającej Oscary — to prestiżowe wyróżnienie jest rzadkie i świadczy o wyjątkowym uznaniu środowiska filmowego dla jej pracy.
Choć wielu mogłoby oczekiwać, że po osiągnięciu takiego poziomu Kulig całkowicie przeniesie się do USA, ona sama podkreśla, że nie zrezygnowała z Polski — wręcz przeciwnie, nadal utrzymuje silne więzi z rodzimym rynkiem i chętnie wraca do kraju między projektami zagranicznymi.
Choć Joanna Kulig dziś świeci na hollywoodzkich ekranach, nie zapomina o swoich korzeniach i trudnym dzieciństwie. Sama wychodząc z niewielkiej wioski i skromnych warunków, wie, jak ważna jest pomoc innym.
Jestem dumna z tego, co robię, ale zawsze do każdego podchodzę jak do człowieka. Pomoc drugiemu człowiekowi i to, żeby się nie pogubić, to jest najważniejsze. Skupienie się tylko na karierze to jest za mało. To nie jest w życiu najważniejsze
- podsumowała w „Dzień Dobry TVN”
Jej historia pokazuje, że determinacja i ciężka praca mogą wynieść człowieka z biedy do międzynarodowej sławy, a zdobyte doświadczenia służą nie tylko jej karierze, ale także pomocy potrzebującym
