Kazik Staszewski znów w szpitalu. „Bliski końca drogi byłem”
Kazik Staszewski ponownie trafił pod opiekę lekarzy, a sytuacja wygląda poważnie. Fani zespołu Kult wstrzymali oddech, gdy lider grupy podzielił się niepokojącymi wieściami. Problemy zdrowotne, które ciągną się za muzykiem od wiosny, tym razem przybrały nieoczekiwany i groźny obrót, zmuszając go do szczerych wyznań dotyczących nieudanych zabiegów i planów na przyszłość.
Powikłania po zabiegu i dramatyczne wieści
Kazik Staszewski przekazał w mediach społecznościowych, że ponownie trafił pod opiekę lekarzy, gdyż jego dawne problemy zdrowotne znów dały o sobie znać. Tym razem przyczyną hospitalizacji okazał się źle przeprowadzony zabieg usunięcia wyrostka, choć sytuacja zdrowotna jest o wiele bardziej złożona. Po serii badań medycy przekazali artyście poważną informację.
Zabieg przeprowadzony kilka miesięcy temu wykonano nieprawidłowo, co muzyk skwitował krótko: „Zostawili jakiś farfocel na końcu”. U wokalisty rozpoznano ropowicę, a on sam wspomniał o niepokojących podejrzeniach, mówiąc, że lekarze „mówią coś o sepsie”.
Źle wykonano mi zabieg usunięcie wyrostka. Zostawili jakiś farfocel na końcu. Leżę na Oiomie w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem Ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze. Sprawa jest poważniejsza .Mówią coś o sepsie.Ten ból czułem już w Łodzi. Było źle już wtedy ale trzba było zakończyć. Próbowałem ratować się jak mogłem a gówno mogłem.Wygląda , że koncerty teneryfskie za zakończą obu tras. Wolę żyć (pisownia oryginalna - dop. red).
Po dwóch godzinach od powyższego wpisu Kazik przekazał kolejną wiadomość, napisaną już po badaniach. Okazało się, że najprawdopodobniej czeka go kolejna poważna operacja.
Po serii badań doktory powiedzieli , żę dziś w nocy bliski końca drogi byłem. I na podobną akcję jak tatuś.Pewnie będę mnie kroić (pisownia oryginalna - dop. red).
Incydent w Zielonej Górze i „poważna lekkomyślność”
W minioną niedzielę artysta wystąpił w Zielonej Górze, jednak koncert nie przebiegł po jego myśli. Część widowni wybuczała wokalistę, a pojawiły się też oskarżenia o śpiewanie pod wpływem alkoholu. Następnego dnia po występie Kazik postanowił zmierzyć się z lawiną krytyki na swój temat.
Wykonawca przeboju „Baranek” opublikował dziś po południu na Facebooku oświadczenie, w którym szczerze przeprosił za zaistniałą sytuację. Zaproponował zwrot pieniędzy niezadowolonym fanom, co spotkało się z aprobatą wielu osób doceniających jego szczerość. Artysta ponownie odezwał się do odbiorców kilkadziesiąt minut po wcześniejszych wpisach.

Wpływ zdrowia na trasę koncertową Kultu
Niedyspozycja zdrowotna frontmana formacji pojawiła się już wczesną wiosną, a on sam został wówczas zatrzymany w szpitalu na SOR-ze. Kazik Staszewski połączył się wtedy z fanami ze szpitalnego łóżka.
Terminy koncertów w Łodzi i Rzeszowie uległy zmianie, ponieważ artysta odczuwał ten ból już wcześniej w Łodzi. Wspominając tamten czas, stwierdził: „Było źle już wtedy, ale trzeba było zakończyć”.
Bezpośrednią przyczyną roszad w harmonogramie była właśnie niedyspozycja zdrowotna, mimo że tegoroczny kalendarz koncertowy zespołu był szczelnie wypełniony. Muzyk zapowiedział jednocześnie, że w przyszłości ograniczy liczbę swoich występów, by uniknąć podobnych sytuacji.
