Wyciekły kulisy związku Viki Gabor i jej partnera. Tyle tak naprawdę się znają

Kariera Viki Gabor

Viki Gabor należy do grona najbardziej fascynujących młodych artystek polskiej sceny muzycznej i popkultury. Urodzona w 2007 roku w Niemczech, w rodzinie o polsko-romskich korzeniach, od najmłodszych lat wyróżniała się wyjątkowym talentem wokalnym i niezwykłą charyzmą sceniczną. Już jako dziecko jej głos przyciągał uwagę, a naturalna prezencja zwiastowała potencjał, który z czasem przerodził się w prawdziwy medialny i muzyczny sukces.

Karierę rozpoczęła od udziału w programie „The Voice Kids”. Choć nie zdobyła głównej nagrody, jej występy zrobiły ogromne wrażenie zarówno na jurorach, jak i widzach. To doświadczenie okazało się trampoliną, która pozwoliła młodej wokalistce wkroczyć do profesjonalnego świata muzyki, jednocześnie ucząc ją, jak radzić sobie z presją medialną i wymaganiami branży. Swoją wrodzoną scenicznością, charakterystyczną barwą głosu oraz profesjonalnym podejściem szybko zdobyła uznanie ekspertów i sympatię fanów w całym kraju.

Prawdziwy przełom nastąpił w 2019 roku, gdy Viki Gabor reprezentowała Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji Junior z utworem „Superhero” i zdobyła pierwsze miejsce. Triumf na międzynarodowej scenie nie tylko ugruntował jej pozycję w kraju, ale też otworzył drzwi do współpracy z renomowanymi producentami muzycznymi oraz udziału w licznych festiwalach i programach telewizyjnych, umacniając jej status jednej z najbardziej rozpoznawalnych młodych artystek.

Od tamtej pory Viki systematycznie rozwijała swoją karierę muzyczną. W 2020 roku ukazała się jej debiutancka płyta, łącząca elementy popu, elektroniki i soulu. W swoich utworach porusza tematy istotne dla młodych odbiorców – przyjaźń, emocje, odkrywanie własnej tożsamości, a także odwagę w realizacji marzeń. Jej teksty i styl muzyczny pokazują, że Viki nie boi się eksperymentować, zachowując jednocześnie spójność artystyczną, która wyróżnia ją na tle innych młodych twórców.

Równolegle do kariery scenicznej Viki aktywnie buduje swoją obecność w mediach społecznościowych, gdzie gromadzi setki tysięcy obserwatorów. Platformy te pozwalają jej nie tylko na bezpośredni kontakt z fanami, ale także na samodzielne kształtowanie wizerunku i promowanie projektów, niezależnie od tradycyjnych kanałów medialnych. Dzięki temu młoda artystka tworzy osobistą więź z odbiorcami, co w dzisiejszym świecie młodych gwiazd jest niemal tak samo ważne jak sukcesy sceniczne.

Viki Gabor jest więc przykładem artystki, która od najmłodszych lat potrafiła łączyć naturalny talent z inteligentnym zarządzaniem karierą, stając się inspiracją dla kolejnego pokolenia młodych ludzi marzących o scenie i samodzielności w świecie show-biznesu.

Ślub Viki Gabor

Viki Gabor od dawna porusza się w bardzo wąskiej przestrzeni między wizerunkiem młodzieżowej gwiazdy a dorosłą kobietą, do której media próbowały ją „dopasować” jeszcze zanim skończyła osiemnaście lat. Choć formalnie dopiero wkroczyła w dorosłość, jej życie od lat toczy się w świecie, w którym każdy jej gest i każdy post są dokładnie analizowane, a nagrania wideo obserwowane klatka po klatce. Równocześnie artystka konsekwentnie strzegła swojej prywatności — zwłaszcza w sprawach sercowych — aż do momentu, gdy w sieci pojawiły się nagrania, które wywołały prawdziwe poruszenie w mediach i wśród fanów.

Tym razem nie chodziło o premierę piosenki ani o element kampanii promocyjnej. W internecie zaczęły krążyć nagrania z tradycyjnego romskiego wesela, na których pojawił się młody mężczyzna uznawany za partnera piosenkarki, a także jego dziadek, otwarcie informujący o zawarciu związku. Na filmikach Viki wyglądała spokojnie, nieco wycofana, jakby przytłoczona nagłym zainteresowaniem, które zdecydowanie wykraczało poza prywatny charakter uroczystości.

Dla obserwatorów był to nieoczekiwany zwrot wizerunkowy. Młoda gwiazda, kojarzona głównie z pracą w studiu, koncertami i stylizacjami scenicznymi, nagle znalazła się w centrum narracji o ślubie i wejściu w dorosłe życie, co nikt wcześniej nie przewidział. Brak oficjalnego komentarza ze strony samej Viki tylko spotęgował falę domysłów i interpretacji.

Klucz do zrozumienia całej sytuacji leży w kontekście kulturowym. Tradycje romskie rządzą się własnymi zasadami, a wiele ceremonii ma charakter zamknięty, rodzinny i daleki od medialnej ekspozycji. To, co w środowisku rodzinnym jest naturalnym rytuałem, dla osób z zewnątrz może wyglądać jak sensacyjny news. Zderzenie świata show-biznesu z tradycją romską sprawiło, że sytuacja błyskawicznie przyciągnęła uwagę mediów.

Dodatkowo, wypowiedź dziadka pana młodego, która szybko obiegła internet, była odbierana jako jednoznaczne potwierdzenie całej historii:

„Tak miało być i tak się stało. Chciałem pastwo poinformować, że jesteśmy w Krakowie. Viki Gabor i mój wnuczek Giovani pobrali się według tradycji romskiej. Nie złamali prawa romskiego. Uciekli sobie, tak jak ich dziadkowie i pradziadkowie, tak i oni sobie uciekli. Od dzisiaj mój wnuczek jest w rodzinie Viki Gabor, a Viki jest w mojej rodzinie. A teraz jedziemy do jej dziadków i rodziców, żebyśmy zrobili tradycję cygańską. Czekajcie na cygańskie, piękne wesele”.

W sieci pojawiło się też bardzo znamienne oświadczenie Viki Gabor. Głośno o niej w całej Polsce. 

Dziadek męża Viki Gabor przerwał milczenie

Ostatnie dni były pełne emocji zarówno dla Viki Gabor, jak i jej bliskich. W centrum medialnego zamieszania znalazły się nagrania z tradycyjnej ceremonii romskiej, które w sieci wywołały lawinę komentarzy. Jednym z głosów wyjaśniających sytuację jest Bogdan Trojanek, dziadek partnera młodej gwiazdy, który w rozmowie z Pudelkiem opowiedział o kulisach wydarzeń i o tym, jak jego rodzina radziła sobie z falą hejtu.

„Oni bardzo wczoraj to wszystko przeżywali. Ja prawie całą noc nie spałem, bo przeżywałem żal dzieci: 18-letniej Viki i mojego 19-letniego wnuka. Ja walczę z dyskryminacją dla innych. Nie spodziewałem się nienawiści na moją rodzinę i rodzinę Viki Gabor. Ten hejt może być, ale tylko jeśli nie ma podłoża rasistowskiego. My jako artyści jesteśmy na to narażeni. Usunąłem wideo ze względu na mojego wnuka i Viki, bo nie chciałem, żeby czytali te komentarze” – przyznał Trojanek, podkreślając troskę o młodych ludzi i konieczność ochrony ich prywatności.

Dziadek partnera piosenkarki wyjaśnił również kulturowy kontekst całego wydarzenia. Zaznaczył, że ceremonia odbyła się w zgodzie z romskim prawem zwyczajowym, które jest równie istotne jak obowiązujące w Polsce przepisy. Wyznał także, że Viki Gabor i jej mąż znają się bardzo długo. 

„Przestrzegamy romskie prawo i polskie prawo. Romskie prawo się wczoraj dokonało, a do polskiego na pewno dojdzie. Oni się nie poznali wczoraj, oni się znają już bardzo długo. I stało się, jak się stało. (…) Moje słowa o porwaniu były w dobrym znaczeniu. Nikt Viki nie porwał, oni się znają długo” – wyjaśnił, odnosząc się do medialnych nieporozumień i nadinterpretacji nagrania.

Bogdan Trojanek podkreślił również swoją rolę w życiu młodej wokalistki i jej partnera. „Ja tylko mogę jako dziadek pobłogosławić swoje wnuki, żeby byli szczęśliwi, żeby byli zdrowi, żeby układało się im fajnie życie. (…) Viki będzie wspierana przeze mnie i przez mojego wnuka, żeby rozwijała karierę. To nasza polsko-romska artystka, która kocha Polskę tak samo, jak i my, a że pokochała Roma, to się tylko cieszyć z tego powodu” – dodał, podkreślając dumę i radość z sukcesów młodej gwiazdy oraz znaczenie wsparcia rodziny.

Cała wypowiedź dziadka pokazuje, że za medialnym szumem kryje się troska, odpowiedzialność i dbałość o bezpieczeństwo młodych osób, które – mimo wieku – już od dawna muszą mierzyć się z presją show-biznesu i oczekiwaniami publiczności. To także wyraźny komunikat, że tradycje kulturowe, nawet jeśli są nietypowe dla szerokiej opinii publicznej, zasługują na zrozumienie i szacunek.