Przyłapali "sekretną córkę Putina" w Paryżu. Teraz tak wygląda

Nagranie z Paryża wywołało poruszenie. Czy to córka Putina?

Wideo opublikowane przez TCH pokazuje blondynkę w maseczce, stojącą późnym wieczorem na ciemnej paryskiej ulicy. Autor nagrania twierdzi, że natrafił na Luizę Rozową, zwaną także Elizawietą, którą media od lat nazywają domniemaną nieślubną córką Putina. Na filmie reporter zasypuje kobietę emocjonalnymi pytaniami dotyczącymi wojny w Ukrainie i działań rosyjskiego prezydenta.

Słychać m.in. słowa: „Trzy tygodnie temu twój ojciec zabił mojego brata. Jak ty w ogóle żyjesz w Europie? W tej nienawistnej Europie. Co z wami jest? Czy popierasz jego politykę?”. Kobieta stoi ze spuszczoną głową, słucha, a po chwili próbuje odejść. Wypowiada jedynie krótką frazę: „Nie masz pozwolenia na filmowanie”.

Nie potwierdza ani nie zaprzecza żadnym słowom reportera. Jej tożsamość nie została oficjalnie ustalona, a nagranie wciąż budzi wiele pytań.

Kim jest rzekoma „sekretna córka Putina”?

Postać Luizy Rozowej trafiła do mediów kilka lat temu dzięki publikacjom niezależnego rosyjskiego portalu Projekt. Według tych doniesień miała być nieślubnym dzieckiem Putina i Swietłany Krivonogich, kobiety, która dzięki powiązaniom z Kremlem stała się majętną bizneswoman.

Luiza przez pewien czas aktywnie działała w mediach społecznościowych. Prezentowała styl życia pełen luksusu, próbowała sił jako DJ i projektantka mody. Po nagłośnieniu sprawy jej konta niespodziewanie zniknęły, a w mediach zaczęły pojawiać się sprzeczne doniesienia o miejscu jej pobytu.

Jedne wskazywały na Sankt Petersburg, inne na Monako. W tym roku w sieci pojawił się jej kanał na Telegramie o nazwie „Sztuka Luizy”, który relacjonuje m.in. niemiecki „Bild”. Rzekomo kobieta przebywa teraz w Paryżu, a w jej publikacjach pojawiają się osobiste, zagadkowe wpisy.

Tajemnicze wpisy córki Putina i milczący Kreml

Według zachodnich mediów Luiza miała zamieścić posty, w których pisała o człowieku „odpowiedzialnym za miliony istnień i za to, że zniszczył jej życie”. W innym wpisie miała dodać, że możliwość „pokazania swojej twarzy na nowo” daje jej poczucie wolności.

Kreml nigdy nie skomentował żadnych doniesień dotyczących jej istnienia, a sam Putin publicznie przyznał się jedynie do dwóch córek z małżeństwa z Ludmiłą. Dlatego każda informacja na temat rzekomych dzieci rosyjskiego prezydenta wywołuje duże zainteresowanie mediów.

Tożsamości kobiety z paryskiego nagrania również nie potwierdziły dotąd żadne oficjalne źródła. Portal TCH utrzymuje swoją wersję, jednak ani strona francuska, ani rosyjska nie zabrały głosu w tej sprawie.