Ilona Łepkowska skomentowała sprawę z Karolakiem. "Powinien się wstydzić". Padły ostre słowa
Kiedy jedna z najbardziej wpływowych scenarzystek w Polsce wypowiada się o aktorze w zaledwie kilku słowach, cały internet drży. Krótko, dosadnie i bez cienia kurtuazji — tak właśnie Ilona Łepkowska podsumowała ostatnie medialne zawirowania wokół Tomasza Karolaka.
- Tomasz Karolak — znany aktor i gwiazda „Tańca z Gwiazdami” w centrum uwagi
- Reklama piwa Łomża z Karolakiem wywołuje kontrowersje
- Ilona Łepkowska krytykuje Karolaka
Tomasz Karolak — znany aktor i gwiazda „Tańca z Gwiazdami” w centrum uwagi
Tomasz Karolak to jedno z tych nazwisk, które w polskim show‑biznesie zna praktycznie każdy. Aktor od lat pojawia się w serialach i filmach, które przyciągają miliony widzów — od kultowej „Rodzinki.pl” po liczne spektakle teatralne. Jego twarz stała się niemal symbolem polskiej telewizji, a same role często zapadały w pamięć fanów nie tylko dzięki aktorskiemu talentowi, ale też charyzmie, którą Karolak z łatwością wnosi na ekran.
Rok 2025 był dla niego wyjątkowo intensywny pod względem medialnym. Najpierw powrócił do „Rodzinki.pl”, a potem wziął udział w 30. edycji „Tańca z Gwiazdami”. Ten ostatni program szczególnie przyciągnął uwagę mediów i internautów. Obecność Karolaka w popularnym show tanecznym sprawiła, że jego wizerunek stał się jeszcze bardziej obecny w przestrzeni publicznej, a każde kolejne zdarzenie z jego udziałem natychmiast stawało się tematem dyskusji.
Dzięki temu aktor znalazł się w centrum uwagi nie tylko fanów seriali, ale też opinii publicznej, która śledziła każdy jego krok — od sukcesów scenicznych po medialne kontrowersje. I choć nie zawsze była to uwaga wyłącznie pochlebna, jedno jest pewne: w 2025 roku Karolak był jednym z najczęściej omawianych nazwisk w polskim show‑biznesie.

Reklama piwa Łomża z Karolakiem wywołuje kontrowersje
Wszystko zaczęło się od reklamy piwa Łomża z udziałem Tomasza Karolaka. Spot miał być lekki i przyjemny, jednak przekaz jest niepokojący. Połączenie wizerunku znanego z ról rodzinnych z alkoholem w ręku, na dodatek w atmosferze świąt, wywołało falę krytyki. Dla wielu widzów obraz ten był groteskowy i wręcz szokujący: to nie lekka reklama, a symbol braku wyczucia i odpowiedzialności.
Trudno też nie dostrzec szerszego problemu: reklamy alkoholu, które wykorzystują wizerunek osób kojarzonych z rodzinnością czy bezpieczeństwem, zawsze balansują na granicy etycznej. Łatwo w tym kontekście przekroczyć granicę między prostym marketingiem a nieodpowiedzialnym przekazem, który może wrażliwym odbiorcom przywodzić złe skojarzenia lub banalizować realne problemy alkoholowe w rodzinach.
W przypadku Karolaka dysonans był szczególnie silny. Publiczność zna go z ról, które pokazują go jako opiekuńczą, rodziną otoczoną postać — a tu nagle widzi go w scenach, które mogą być odczytane jako bagatelizowanie problemu alkoholu. Efekt był natychmiastowy: media i social media zareagowały gwałtownie, krytyka była zdecydowana i jednoznaczna. Spot, zamiast wzbudzać pozytywne emocje, stał się symbolem kontrowersji, a sam aktor znalazł się w ogniu medialnej krytyki.
W tym świetle trudno oceniać kampanię jako sukces. Zarówno koncept, jak i sam udział Karolaka w tym przekazie pokazały, że wrażliwość społeczna w kontekście alkoholu i rodziny nie pozwala na półśrodki.
Ilona Łepkowska krytykuje Karolaka
Gdy reklama piwa Łomża z Tomaszem Karolakiem zdobyła nie tylko uwagę widzów, ale i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przewodnicząca KRRiT, Agnieszka Glapiak stwierdziła:
Nie ma zgody KRRiT na obrazę wartości, zaś dobro społeczne podlega ochronie. Niewątpliwie pokazanie postaci św. Mikołaja w negatywnym kontekście narusza przytoczoną ustawową normę. Jest to epatowanie brakiem szacunku, dobrego wychowania, ale i zakłócanie atmosfery Świąt
Głos w sprawie zabrała również jedna z najbardziej charakterystycznych postaci polskiego show‑biznesu — Ilona Łepkowska. Scenarzystka znana z bezkompromisowych i często kontrowersyjnych opinii nie kryła frustracji i napisała to wprost, bez owijania w bawełnę.
Jej komentarz rozpoczął się ostrym zapowiedzeniem tonu, który miał być daleki od grzeczności:
Uprzedzam, ten wpis nie będzie miły i grzeczny. I nie ma taki być. Czy naprawdę – jak mówi znane powiedzenie – pieniądze nie śmierdzą? Otóż nie. Często śmierdzą. Pieniądze, pewnie niemałe, jakie Tomasz Karolak zarobił na występie w reklamie piwa, cuchną oddechem nawalonego na „śledziku” z kolegami tatusia, fetorem pijanego męża, który wyszedł kupić choinkę, a wrócił po trzech dniach w zaszczanych spodniach, wujkiem, którego trzeba ucałować przy łamaniu się opłatkiem, a wali mu z ust przetrawionym alkoholem
To jednak nie koniec jej dosadnej oceny. Łepkowska nie skupiała się tylko na komentarzu o „śmierdzących pieniądzach”, a ostro zwróciła uwagę także na odpowiedzialność wszystkich, którzy przyczynili się do powstania tej kampanii. W kolejnym fragmencie wpisu napisała:
Tomasz Karolak powinien się wstydzić. Zleceniodawcy tej reklamy – celowo nie wymieniam marki – powinni się wstydzić. Scenograf, który ustawił na planie choinkę z pustych butelek po piwie powinien się wstydzić. Popatrzmy na tego aktora. Jak nisko można upaść
Słowa Łepkowskiej były jednoznaczne i mocne — nie tylko krytykowały sam spot reklamowy, ale również uczestników i twórców kampanii. Dzięki temu jej wpis został odebrany jako symboliczny głos sprzeciwu wobec przekazu, który według niej przekroczył granice dobrego smaku i społecznej odpowiedzialności.
