Dariusz Pachut zakochany. Pokazał nową partnerkę na wyjeździe we Wiedniu

Nowe życie Dariusza Pachuta

Kiedy myślimy o świecie polskich celebrytów, rzadko spotykamy postacie tak specyficzne jak Dariusz Pachut. To człowiek, który teoretycznie zajmuje się sportem i podróżami, ale w praktyce stał się etatowym bohaterem portali plotkarskich. Nie oszukujmy się – do głównego nurtu mediów nie wszedł dzięki wynikom sportowym, ale przez drzwi, które otworzyły mu głośne związki. 

Teraz po burzliwych i trudnych przejściach, sportowiec odnalazł szczęście u boku ciemnowłosej piękności.

Dariusz Pachut z nową miłościa

Dariusz Pachut ma najwyraźniej bardzo dobrą regenerację – nie tylko fizyczną, ale i emocjonalną. W jego życiu pojawiła się nowa kobieta, a fani (i antyfani) błyskawicznie dowiedzieli się, że jego serce jest znów zajęte. Wybranką została Maria Ptaszkiewicz, która zawodowo zajmuje się rynkiem nieruchomości w Krakowie. I choć Maria nie jest osobą z pierwszych stron gazet, u boku Dariusza zaczęła coraz śmielej wkraczać w świat instagramowego blichtru.

Obserwując ich relację, można odnieść wrażenie, że Pachut wyciągnął pewne wnioski, ale nie zrezygnował z pokazywania swojego życia prywatnego. Wręcz przeciwnie. Tegoroczny grudzień w ich wydaniu wygląda jak katalog biura podróży wyspecjalizowanego w klimacie bożonarodzeniowym. Zamiast ukrywać się w domowym zaciszu, para postawiła na tournee po jarmarkach świątecznych. Odwiedzili te lokalne, polskie, ale szybko uznali, że to za mało.

Prawdziwym hitem ich wspólnych relacji stał się wyjazd do Wiednia. Stolica Austrii w grudniu to absolutny klasyk dla każdego, kto chce poczuć „magię świąt” i przy okazji zrobić dobre zdjęcia na profil. Dariusz i Maria nie odpuścili żadnej z obowiązkowych atrakcji. Były stragany, grane wino, spacery historycznymi uliczkami i chłonięcie atmosfery, która wiedeńczykom wychodzi wyjątkowo dobrze.

Mimo że para zdążyła już wrócić do Polski i, jak wynika z ich relacji, wzięła się za świąteczne gotowanie, Dariusz nie pozwala zapomnieć o zagranicznych wojażach. Na jego Instagramie wciąż pojawiają się kadry z Wiednia. Jeden z nich szczególnie przykuwa uwagę – zakochani pozują na tle eleganckiej ulicy, a nad nimi wisi gigantyczna, czerwona kokarda, która stała się symbolem wiedeńskich dekoracji. Wygląda to wszystko bardzo ładnie, niemal katalogowo.

Można się zastanawiać, czy to nowa strategia Pachuta na budowanie wizerunku, czy po prostu szczera chęć pokazania, że jest szczęśliwy. Po toksycznych bataliach z poprzednią partnerką, taki spokój i skupienie na prozaicznych przyjemnościach, jak jarmarki czy wspólne gotowanie, wydaje się być dobrym kierunkiem. Maria Ptaszkiewicz, działając w branży nieruchomości, zapewne twardo stąpa po ziemi, co może być dobrą przeciwwagą dla show-biznesowego zamieszania, w które Dariusz był uwikłany przez ostatnie lata.

Czy to wreszcie "ta jedyna" w życiu Pachuta?

Warto zauważyć, że social media Pachuta zmieniły nieco charakter. Jest mniej walki o rację, a więcej codzienności. Oczywiście, nadal jest to codzienność przefiltrowana przez estetyczne kadry, ale w porównaniu do „ery Dody”, jest tu znacznie mniej napięcia. Internauci, którzy wcześniej wylewali na niego wiadro pomyj, teraz częściej gratulują mu nowej drogi życia. Czy to oznacza, że sportowiec na stałe ustatkuje się u boku krakowskiej agentki? Czas pokaże. Na razie widać, że oboje świetnie bawią się w swoim towarzystwie, a wiedeński jarmark był tylko jednym z przystanków w ich wspólnym budowaniu nowej rzeczywistości.

Ciekawe jest też to, jak na te nowe zdjęcia reaguje opinia publiczna. W Polsce mamy tendencję do kibicowania tym, którzy po ciężkich rozstaniach potrafią znaleźć nową miłość. Pachut idealnie wpisuje się w ten schemat. Z „tego faceta od Dody” powoli staje się po prostu Dariuszem, który podróżuje ze swoją dziewczyną. I choć pewnie jeszcze długo będzie mu wypominana przeszłość, to wspólne zdjęcia pod czerwoną kokardą w Wiedniu sugerują, że on sam już dawno zostawił tamte emocje za sobą. Teraz liczy się to, co tu i teraz – choinka, jarmarki i nowa relacja, która przynajmniej na razie, wydaje się być wolna od skandali i pozwów.

w każdym razie trzymamy kciuki za stabilizację i dużo szczęścia!