Bogdan Trojanek zabrał głos ws ślubu Viki Gabor " Nie spodziewałem się" Nie kryje emocji
Bogdan Trojanek, dziadek partnera Viki Gabor, postanowił w sieci odnieść się do rzekomego ślubu młodych. Jego wpisy i nagrania spotkały się z ogromnym zainteresowaniem, ale też z falą hejtu, której nikt się nie spodziewał.
- Medialne zamieszanie wokół romskiej ceremonii Viki Gabor
- Emocjonalne wpisy Bogdana Trojanka
- Wyjaśnienia Trojanka o tradycji romskiej i symbolicznym ślubie
Medialne zamieszanie wokół romskiej ceremonii Viki Gabor
Cała historia, która w ostatnich dniach trafiła na języki internautów i redaktorów, rozpoczęła się od udostępnienia w sieci nagrań z ceremonii zgodnej z tradycją romską, w której uczestniczyli 18‑letnia Viki Gabor i jej partner, 19‑letni Giovanni Trojanek. To właśnie Bogdan Trojanek, znany muzyk i działacz, dziadek Giovanniego, pochwalił się tym wydarzeniem na swoim profilu społecznościowym, prezentując rytuały, które miały dla młodych znaczenie symboliczne i kulturowe.
Nagrania, w których widoczna była para, tradycyjne ubiory i gesty, zostały szeroko skomentowane, a część internautów zaczęła podważać sens takiej ceremonii. Skala zainteresowania i emocji przekroczyła wszelkie oczekiwania, a część komentarzy miała charakter nie tylko krytyczny, ale wręcz nienawistny. W obliczu tej lawiny reakcji Trojanek zdecydował się usunąć opublikowane materiały ze swoich profili — tłumacząc, że zarówno Viki, jak i jego wnuk bardzo to przeżywają i nie chcą czytać negatywnych komentarzy, które płynęły pod ich adresem. Zaraz po usunięciu, opublikował:
Nie spodziewałem takiego zachowania Ludzi
Dla spokoju Viki i mojego wnuka usuwam Nagrania oni to strasznie przeżywają odniosę się za parę dni do tego hejtu
To usunięcie nagrań — zamiast zakończyć temat — podsyciło jeszcze większe zainteresowanie i pytania o to, co tak naprawdę miało miejsce i dlaczego miało to miejsce.

Emocjonalne wpisy Bogdana Trojanka
Gdy komentarze zaczęły przybierać formę nienawiści, Trojanek postanowił zabrać głos w dłuższym nagraniu, które opublikował w odpowiedzi na ataki internautów. W treści nagrania wprost powiedział, że nie spodziewał się tak ogromnej fali hejtu, która spadła na młodych ludzi, którzy się tylko pokochali i starali się podzielić momentem ważnym dla siebie oraz dla kultury, z której się wywodzą.
Warto przypomnieć, że Bogdan Trojanek nie jest osobą przypadkową w kontekście działań na rzecz społeczności romskiej. Już 10 lutego 2015 roku został powołany przez ówczesną premier Ewę Kopacz na reprezentanta Romów w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. To doświadczenie publiczne i zaangażowanie w sprawy mniejszości sprawia, że jego głos w dyskusjach o ceremonii Viki Gabor ma dodatkową wagę – nie jest jedynie komentarzem rodzica czy dziadka, lecz opinią osoby od lat działającej na rzecz reprezentacji i ochrony tradycji romskiej.
W nagraniu Trojanek odwołał się także do wartości tradycji, prawa boskiego, romskiego oraz polskiego, które – jak zaznaczył – są w pewien sposób powiązane i które młodzi ludzie zamierzają uszanować również w przyszłości, kiedy ewentualny ślub cywilny również się odbędzie.
Wyjaśnienia Trojanka o tradycji romskiej i symbolicznym ślubie
Najbardziej emocjonalną częścią całego zamieszania był głos Bogdana Trojanka, który w ostatnich dniach zabrał stanowczy głos w mediach. Według niego, fala hejtu, jaka spadła na młodych ludzi po romskich zaślubinach Viki Gabor i jego wnuka Giovanniego, była ogromnym zaskoczeniem i źródłem bolesnych przeżyć. Trojanek nie krył rozgoryczenia tym, że intencje pary i jego własne zostały odczytane w sposób skrajnie negatywny.
W rozmowie z „Faktem” podkreślał, że reakcje internautów uderzyły nie tylko w zakochanych, ale w całą rodzinę i tradycję romską, którą chciał pokazać w pozytywnym świetle. Jak mówił:
Ja w komisji rządowej, zawsze walczę o innych, walczę o to, żeby nie było dyskryminacji, żeby wszyscy byli równi z szacunkiem do wszystkich. Dzisiaj walczy się dla innych orientacji, dla zwierząt itd. A tu taki hejt na młodych ludzi, którzy się tylko pokochali, którzy kochają tradycję romską, bo właśnie w kulturze romskiej się wychowali. Nie spodziewałem się, że w Polsce, w której w niedzielę w kościele wszyscy się modlą za sąsiadów, za papieża, za księdza biskupa, wyleje się taki hejt na młodych ludzi, którzy się pokochali. To jest bolesne bardzo. Ja to bardzo przeżywam, bo moje dzieci, moje wnuki to przeżywają.
Trojanek wyjaśnił, że ceremonia miała charakter symboliczny, wynikała z miłości młodych i nie była próbą szokowania opinii publicznej. Materiały wideo z uroczystości zostały później usunięte z sieci, co było podyktowane troską o spokój Viki i Giovanniego. Senior rodu chciał w ten sposób chronić młodych przed kolejnymi falami hejtu, które mogłyby ich dotknąć osobiście i emocjonalnie.
Podkreślił również, że ślub oparty na tradycji romskiej nie ma mocy prawnej, a formalne zawarcie małżeństwa cywilnego zgodnie z polskim prawem odbędzie się dopiero w przyszłości. Jego słowa pokazują, że intencją było zachowanie kulturowego znaczenia ceremonii i ochrona tradycji romskiej, a nie sensacyjny pokaz medialny.
Przekaz seniora rodziny stał się nie tylko obroną młodych, ale też apelem o szacunek dla tradycji i zrozumienie kontekstu kulturowego, którego wielu internautów nie uwzględniło.
