Bartek Jędrzejak zaliczył wpadkę na antenie „Dzień Dobry TVN”. Prezenter przeprasza widzów
Bartek Jędrzejak, prezenter pogody z „Dzień Dobry TVN”, zaliczył nieoczekiwaną wpadkę na antenie, wypowiadając niecenzuralne słowo. Po emisji programu dziennikarz przeprosił widzów i podzielił się refleksją na temat pracy na żywo, jednocześnie żartując o swojej nowej „roli” niesfornego prezentera.
Nieoczekiwane słowo na antenie
Bartek Jędrzejak, znany prezenter pogody z „Dzień Dobry TVN”, w piątkowym wydaniu programu znalazł się w centrum uwagi z powodu niecodziennej sytuacji. Podczas prognozy pogody padło niecenzuralne słowo, które zaskoczyło zarówno widzów, jak i ekipę realizacyjną. Moment ten szybko został przerwany przez realizatorów, a transmisja wróciła do studia.
Prezenter relacjonował mroźne temperatury w Warszawie i wspominał m.in. o Jeleniej Górze, kiedy nagle przerwał wypowiedź i spojrzał w stronę operatora kamery. To właśnie w tej chwili padło słowo, którego nie spodziewali się oglądać widzowie. Choć sytuacja trwała tylko chwilę, w internecie szybko rozniosły się nagrania pokazujące wpadkę.
Wpadka Bartka Jędrzejaka przypomina, jak trudna jest praca na żywo. Prezenter od lat informuje widzów o warunkach pogodowych, ale nawet doświadczeni dziennikarze mogą czasem popełnić błąd. To pokazuje, że emocje i presja na antenie są ogromne.

Oficjalne przeprosiny i komentarz prezentera
Po emisji programu Jędrzejak postanowił odnieść się do całej sytuacji. W rozmowie z „Faktem” wyjaśnił, że był to błąd, który nie powinien był się wydarzyć.
– Pierwszy raz po 30 latach pracy w telewizji zdarzył mi się podstawowy szkolny błąd. 'Masz mikrofon w ręce to bez względu, na wszystko, pamiętaj, że zawsze może być włączony' — bardzo często powtarzam to swoim studentom. Praca live to emocje. Dlatego wydarzyło się coś, co nie powinno się wydarzyć. Za co przepraszam i proszę o wyrozumiałość — powiedział prezenter „Faktowi”.
Jędrzejak nie ukrywał, że sytuacja była dla niego krępująca, ale starał się zachować dystans i humor. Jego szczerość w komunikacji z widzami zyskała sympatię wielu osób, które doceniły jego otwartość.
Dziennikarz dodał także odrobinę żartu do całej sytuacji.
– Ja od dzisiaj jestem Bartek Jędrzejak niesforny prezenter — zażartował, nawiązując do swojego redakcyjnego kolegi Tomasza Zubilewicza, który określa siebie mianem „pogodnego prezentera”, pisze „Fakt”.
Praca na żywo to wyzwanie
Praca na żywo w telewizji wiąże się z ogromną presją i stresem. Prezenterzy muszą być skoncentrowani, a każda minuta programu jest obserwowana przez miliony widzów. Nawet doświadczeni dziennikarze, tacy jak Bartek Jędrzejak, mogą w takich warunkach popełnić pomyłkę.
Nietrudno więc o wpadki, które choć czasem krępujące, pokazują ludzką stronę osób występujących na antenie. Jędrzejak, dzięki swojemu poczuciu humoru i szczerości, potrafił zamienić niezręczną sytuację w moment, który widzowie odebrali z sympatią.
Nie wiadomo, czy wpadka wpłynie na dalszą karierę Bartka, ale jedno jest pewne – jego otwartość i dystans wobec siebie zjednały mu fanów. Prezenter udowodnił, że nawet w trudnych momentach można zachować klasę i rozbawić publiczność.
