To naprawdę dzieje się w domu Rodowicz. Gwiazda wyznała prawdę

Maryla Rodowicz świętowała urodziny

8 grudnia 2025 roku Maryla Rodowicz obchodziła swoje osiemdziesiąte urodziny, a to wydarzenie ponownie skupiło uwagę mediów i opinii publicznej na jednej z najważniejszych postaci polskiej sceny muzycznej. Legendarna wokalistka, której kariera trwa już ponad pół wieku, tradycyjnie uniknęła przesadnego celebrowania własnych urodzin – sama przyznaje, że nie jest fanką tego typu uroczystości i woli dawać prezenty niż je otrzymywać. Mimo to tegoroczne obchody miały wyjątkowy charakter, pełen zarówno osobistych, jak i publicznych momentów, które ukazały nie tylko jej status ikony kultury, lecz także ciepło relacji, jakie nadal buduje z kolejnymi pokoleniami fanów i twórców. 

Urodziny stały się okazją do licznych wyrazów uznania i gratulacji – od fanów, środowiska artystycznego, a nawet od osób z pierwszych stron gazet. Jednym z najbardziej zaskakujących momentów było osobiste odwiedziny Igi Świątek, polskiej tenisistki światowej klasy, która pojawiła się z prezentem i życzeniami u progu domu Rodowicz, co sama jubilatka opisała jako jedną z najpiękniejszych niespodzianek tego dnia. 

W mediach pojawiły się setki artykułów przypominających zarówno największe przeboje Rodowicz, jej spektakularne, często prowokacyjne kreacje sceniczne, jak i długą listę wpływów, jakie wywarła na polską kulturę muzyczną. Przez dekady artystka konsekwentnie kształtowała własny wizerunek – od piosenek takich jak „Małgośka” czy „Niech żyje bal”, aż po liczne odważne stylizacje, które przeszły do historii polskiej estrady. 

Równocześnie z jubileuszem Rodowicz była widoczna na licznych scenach i w mediach: udzielała wywiadów, wspominała różne etapy kariery, nie stroniła od anegdot i osobistych refleksji, a także zapowiadała kolejne muzyczne projekty. W jej wypowiedziach dało się wyczuć poczucie kontynuacji artystycznej drogi – choć osiągnęła już status legendy, nie planuje zwalniać tempa i nadal pragnie dotykać serc słuchaczy. 

Obchody 80. urodzin Maryli Rodowicz były więc nie tylko świętem jubileuszu, lecz też symbolicznym przypomnieniem, że wiek nie stanowi bariery dla kreatywności, aktywności artystycznej ani wpływu kulturowego. Jej obecność w życiu muzycznym Polski, pełna energii i gotowa na nowe wyzwania, nadal inspiruje zarówno wieloletnich fanów, jak i młodsze pokolenia odbiorców.

Maryla Rodowicz mieszka w Konstancinie Jeziornie

Maryla Rodowicz od wielu lat mieszka w przestronnej rezydencji położonej w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornie, jednej z najbardziej prestiżowych lokalizacji pod Warszawą. To właśnie w tym domu piosenkarka rozpoczęła wspólne życie z ówczesnym mężem, Andrzejem Dużyńskim, wprowadzając się tam na początku ich małżeństwa. 

Po zakończeniu związku i rozwodzie Rodowicz udało się zachować posiadłość, która od tamtej pory pozostaje jej prywatnym azylem. Rezydencja stała się symbolem jej stabilności i sukcesu zawodowego, a jednocześnie miejscem, w którym artystka może łączyć życie prywatne z intensywną działalnością artystyczną. Wnętrza domu, urządzone z dbałością o komfort i estetykę, wielokrotnie były wspominane w wywiadach i mediach lifestyle’owych jako przykład eleganckiego, choć jednocześnie przytulnego domu gwiazdy polskiej sceny muzycznej.

To dzieje się za zamkniętymi drzwiami domu Rodowicz

Maryla Rodowicz, znana ze swojej barwnej osobowości i nieustannej aktywności artystycznej, otwarcie mówi o nietypowych doświadczeniach, jakie zdarzają się jej w przestrzeni domowej. Jej podwarszawska willa w Konstancinie-Jeziornie, choć imponująca pod względem architektury i komfortu, skrywa również mroczne tajemnice. Artystka przyznaje, że czasami odczuwa w niej strach, zwłaszcza gdy słyszy niepokojące dźwięki w nocy.

– „Skrzypi podłoga, brzęczą kieliszki w kredensie, gdzie jest samo szkło. Ponieważ tam popełnił samobójstwo taki pijak pijaczek, to myślę, że dlatego brzęczą te kieliszki. Ja zawsze mówię do niego: »częstuj się koleś«” – ujawniła w wywiadzie dla Pomponika.

Pomimo tych doświadczeń, Rodowicz nie planuje przeprowadzania żadnych rytuałów oczyszczających dom, co podkreśla jej spokojne podejście do obecności domniemanych duchów.

– „W moim domu cały czas straszy. Czasami tak mocno stuka, że to jest dziwne. Moje koty patrzą w jeden punkt i jeży im się sierść na grzbiecie. Potem wodzą za czymś wzrokiem. One po prostu widzą to, czego ja nie widzę. A podobno koty widzą więcej” – mówiła Rodowicz w 2015 roku w rozmowie z Super Expressem.

Te wyznania pokazują niezwykłą otwartość artystki wobec swoich doświadczeń, które dla większości osób mogłyby być źródłem lęku. Dla Maryli Rodowicz natomiast, nawet w obliczu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych, dom pozostaje miejscem codziennego życia i twórczej energii, gdzie spotykają się jej prywatne refleksje i artystyczne plany.