Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy O nas
News.Swiatgwiazd.pl > Newsy > Fani myślą, że ma się świetnie. Prawda o życiu Joanny Bartel po zakończeniu kariery wcale nie jest kolorowa
Dorota Łukasik
Dorota Łukasik 03.12.2025 15:29

Fani myślą, że ma się świetnie. Prawda o życiu Joanny Bartel po zakończeniu kariery wcale nie jest kolorowa

Fani myślą, że ma się świetnie. Prawda o życiu Joanny Bartel po zakończeniu kariery wcale nie jest kolorowa
fot. KAPiF

Joanna Bartel, znana przede wszystkim z roli Andzi w kultowym serialu Święta wojna, przez ostatnie lata przeszła trudną drogę, która daleko wykracza poza blaski fleszy i scenę telewizyjną. Choć publicznie aktorka zawsze wydawała się pełna energii i uśmiechu, jej życie prywatne skrywało poważne wyzwania. 

Joanna Bartel po „Świętej wojnie”

Po zakończeniu “Świętej wojny” w 2009 roku, życie zawodowe Joanny Bartel uległo wyraźnemu spowolnieniu. Wtedy też pojawiły się pierwsze poważne problemy zdrowotne aktorki. W tym samym roku trafiła do szpitala na operację wymiany stawu biodrowego. Zabieg, choć medycznie udany, wymagał od niej długiej rehabilitacji i ogromnej cierpliwości. Jak sama przyznała w wywiadach, początki były wyjątkowo trudne – codzienne funkcjonowanie sprawiało jej ogromny wysiłek, a każdy krok wymagał koncentracji i woli. Nie było w tym ani odrobiny lekkości znanej z ekranów telewizora. Bartel podkreślała, że wsparcie rodziny i personelu medycznego było dla niej kluczowe, a sama regularnie wysyłała bukiety i podziękowania dla lekarzy i pielęgniarek, których profesjonalizm uratował jej sprawność ruchową.

Po kilku latach sytuacja zaczęła się stabilizować. W 2015 roku aktorka korzystała już z nowej endoprotezy, co pozwoliło jej odzyskać większą niezależność i swobodę w codziennym życiu. To właśnie w tym czasie podjęła decyzję o zakupie domu na wyspie Wolin. Przeprowadzka w spokojne otoczenie była nie tylko zmianą geograficzną, ale i sposobem na uporządkowanie życia po latach intensywnej pracy i problemów zdrowotnych. W nowym domu Bartel stworzyła własną przestrzeń – zarówno do pracy artystycznej, jak i odpoczynku. Projektowanie wnętrz, malowanie, szycie czy po prostu spędzanie czasu na świeżym powietrzu stały się dla niej formą terapii, pomagającą w odzyskaniu równowagi po trudnych doświadczeniach. To etap życia, w którym zdrowie zaczęło dominować nad karierą, a codzienne obowiązki przyjmowały formę dyscypliny wymaganej przez jej stan fizyczny.

Fani myślą, że ma się świetnie. Prawda o życiu Joanny Bartel po zakończeniu kariery wcale nie jest kolorowa
Joanna Bartel, fot. KAPiF

Śmierć matki Joanny Bartel

Życie na Wolinie, choć spokojne i pełne kreatywnych zajęć, nie uchroniło Joanny Bartel od kolejnych trudności. W 2018 roku zmarła jej mama, która była dla aktorki nie tylko najbliższą osobą, ale i wsparciem w codziennym funkcjonowaniu. Jej śmierć oznaczała nie tylko stratę emocjonalną, ale i praktyczne wyzwania – Bartel musiała przejąć wszystkie sprawy związane z rodzinnym domem, zaopiekować się zwierzętami i uporządkować życie po odejściu bliskiej osoby. Aktorka w wywiadach przyznaje, że ten okres był jednym z najtrudniejszych w jej życiu – samotność po utracie mamy mocno wpłynęła na jej samopoczucie i wymusiła zmianę podejścia do codziennych obowiązków.

Pomimo emocjonalnego ciężaru, Bartel starała się zachować normalny rytm dnia. Jej codzienność to nie tylko spacery po wyspie i obowiązki domowe, ale też pielęgnacja pasji artystycznych, które pozwalały jej odreagować stres i chorobę. Odwiedziny w lokalnych sklepach, kontakt z sąsiadami i troska o ogród stawały się nieformalną terapią, pomagającą w utrzymaniu zdrowia psychicznego. Dzięki takiemu podejściu aktorka stopniowo odzyskiwała równowagę między emocjami a potrzebami fizycznymi. 

Życie Joanny Bartel na Wyspie Wolin

Oprócz problemów ze stawem biodrowym, Joanna Bartel zmaga się także z cukrzycą. Choroba wymusiła na aktorce wprowadzenie zmian w stylu życia, w tym regularnych kontroli poziomu cukru, zmianę diety i codzienną samodyscyplinę. Początki były wyjątkowo trudne, wymagało to od niej nie tylko wytrwałości fizycznej, ale i psychicznej. Z czasem jednak nauczyła się łączyć leczenie z codziennymi obowiązkami i pasjami, co pozwoliło jej zachować poczucie normalności w życiu. 

Joanna Bartel żyje sama, bez męża i dzieci, co dodatkowo wpływa na jej codzienną niezależność, ale też wymaga samodzielnego radzenia sobie z wyzwaniami dnia codziennego.

Jestem sama, ale nie samotna. Tyły mam zabezpieczone. Po prostu nie chcę układać sobie życia. Mam teraz szczęśliwy czas. Mam swoje pieniądze, przeżyłam pandemię dzięki oszczędnościom. Nikt mnie nie zdenerwuje

Jej życie na wyspie Wolin, choć z pozoru spokojne, wymaga nieustannego dbania o zdrowie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Choroba nauczyła ją cierpliwości i uważności w każdym aspekcie życia, od planowania posiłków po codzienne spacery i aktywności twórcze. Dzięki temu Bartel utrzymuje równowagę między leczeniem a codziennymi obowiązkami, pokazując, że walka o zdrowie może być tak samo wymagająca jak praca przed kamerą.

Fani myślą, że ma się świetnie. Prawda o życiu Joanny Bartel po zakończeniu kariery wcale nie jest kolorowa
Joanna Bartel, fot. KAPiF
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News