Awantura w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"! Krystian uderza w Kaję. "Żałuję, że nie zrezygnowałem"

Kim są bohaterowie dramatu?

Obecna edycja kontrowersyjnego eksperymentu TVN powoli zbliża się do finału, a emocje zamiast opadać, sięgają zenitu. W centrum uwagi znaleźli się Krystian i Kaja – para, która od początku budziła mieszane uczucia.

Przypomnijmy: Kaja dała się poznać jako osoba wrażliwa, nieco wycofana, ale starająca się budować relację mimo przeciwności. Z kolei Krystian początkowo sprawiał wrażenie mężczyzny stąpającego twardo po ziemi, gotowego na wyzwania. Eksperci wierzyli, że ich charaktery mogą się uzupełnić. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Zamiast sielanki, widzowie obserwują narastający dystans, brak komunikacji i... frustrację, która właśnie znalazła swoje ujście.

Krystian przerywa milczenie. Padły mocne oskarżenia

W najnowszych odsłonach programu Krystian przestał gryźć się w język. Zamiast rozmowy z żoną, wybrał monolog do kamery, w którym brutalnie szczerze ocenił ich relację. Jego wyznanie jest wstrząsające dla fanów formatu. Uczestnik wprost przyznał, że popełnił błąd, kontynuując eksperyment.

Żałuję, że nie zrezygnowałem – rzucił gorzko, dając do zrozumienia, że chciałby cofnąć czas.

Ale to był dopiero początek litanii zażaleń. Krystian wyznał, że czuje się we własnym domu jak intruz, a obecność Kai jest dla niego nie do zniesienia.

Po prostu swoim zachowaniem, jak przebywamy razem, ona mnie drażni swoją obecnością – stwierdził bez ogródek, dodając, że czuje się, jakby mieszkał z "obcą osobą", której nie zamierza się podporządkowywać. 

 

Padły też słowa, które mogą złamać serce: Krystian nazwał Kaję "najcięższym człowiekiem, jakiego w życiu poznał".

Poszło o zmywarkę, mięso i... dzieci!

Co doprowadziło Krystiana do takiej ostateczności? Lista zarzutów jest długa i zaskakująca. Okazuje się, że kością niezgody stała się proza życia codziennego. Mężczyzna czuje się terroryzowany we własnym mieszkaniu, nie mogąc swobodnie korzystać ze sprzętów AGD.

Nie mogę włączać zmywarki, bo jej przeszkadza, bo ma migreny – żalił się, wskazując na nadwrażliwość żony na dźwięki.

Krystian zarzucił też Kai hipokryzję i życie w sprzecznościach. Wypomniał jej, że deklaruje bycie wegetarianką, podczas gdy – według jego obserwacji – zdarza jej się jeść mięso. Zirytowało go również to, że Kaja rzekomo bezkrytycznie wierzy w "internetowe głupoty", na przykład te dotyczące szkodliwości mleka.

Ostatecznym ciosem dla tej relacji wydaje się być jednak kwestia przyszłości. Krystian zauważył, że Kaja zmienia zdanie w kluczowych sprawach, takich jak posiadanie potomstwa.

Wczoraj wieczorem stwierdziła, że ona jednak nie chce mieć dzieci, bo za dużo roboty przy tym – punktował bezlitośnie, podkreślając, że nie widzi "cienia szansy" na zbudowanie trwałego związku.

Internauci MIAŻDŻĄ Krystiana. "Brak kultury!"

Wystąpienie Krystiana wywołało w sieci prawdziwą burzę, ale nie taką, jakiej mógłby się spodziewać. Widzowie masowo stanęli w obronie Kai, która przed kamerami wciąż wypowiada się o mężu z szacunkiem, nieświadoma tego, jak ostro jest krytykowana za swoimi plecami.

Media społecznościowe zalała fala komentarzy oburzonych fanów. Internauci zarzucają Krystianowi brak klasy, toksyczne zachowanie i tchórzostwo, ponieważ nie ma odwagi powiedzieć tych słów żonie prosto w twarz.

"To jest mobbing psychiczny na ekranie", "Facet nie ma za grosz kultury. Obgaduje ją jak najgorszy wróg", "Kaja uciekaj, zasługujesz na kogoś lepszego!" – to tylko niektóre z tysięcy wpisów.

Jedno jest pewne – finał tej edycji będzie gorętszy niż kiedykolwiek…