Agnieszka Woźniak-Starak ujawniła prawdę o utracie ciąży. To powiedziała
Agnieszka Woźniak-Starak odsłania najbardziej intymne szczegóły swojego życia. Dwukrotnie straciła ciążę – jedno z dzieci miało wadę genetyczną. Jednak jej późniejsze słowa o poronieniach kompletnie zmieniają perspektywę. Musisz to usłyszeć.
Agniueszka Woźniak-Starak - kariera
Są w polskiej telewizji postacie, które co jakiś czas znikają, by za moment pojawić się z nową energią i w nowym miejscu. Agnieszka Woźniak-Starak zdecydowanie należy do tego grona. Jej kariera to nie prosta droga, ale seria etapowych zmian i strategicznych przejść, które budowały jej pozycję w mediach przez ponad dwie dekady. Zaczęła od radia, co w tamtych czasach było świetną szkołą dykcji i kontaktu z widzem. W latach 2003-2004 współpracowała z Radiową Jedynką, prowadząc „Obudź się”. Radio było jednak tylko przystankiem przed poważniejszymi wyzwaniami.
Szybko trafiła do Telewizji Polskiej. Tam, między 2003 a 2012 rokiem, ugruntowała swoją pozycję. Nie tylko prowadziła „Teleexpress” i „Pytanie na śniadanie”, ale także była gospodynią oprawy dnia w TVP1 oraz prowadziła duży format, jakim była „Kawa czy herbata?”. W tym czasie zyskała rozpoznawalność i status poważnej dziennikarki. Co ciekawe, w środku tej „telewizyjnej dekady” znalazła jeszcze czas na powrót do radia i na eksperymenty z prasą, zostając redaktorką naczelną magazynu „E! stilo” i prowadząc audycję „Zwolnienie z WF-u” w Esce Rock z Kubą Wojewódzkim. To pokazuje jej potrzebę ciągłej, różnorodnej aktywności.

Dalsza kariera Agnieszki Woźniak-Starak
Kluczowy moment nadszedł w latach 2013-2019, kiedy to Agnieszka Woźniak-Starak przeszła do Grupy TVN. To był okres jej prawdziwego rozkwitu w świecie rozrywki. Prowadziła najważniejsze programy śniadaniowe, jak „Dzień dobry TVN”, ale też bardziej dynamiczne formaty, które wymagały od niej ciętego języka i szybkiej reakcji: „Na językach”, „Aplauz, aplauz!” czy survivalowy „Ameryka Express”. Stała się twarzą stacji, symbolem nowoczesnej, wygadanej prezenterki. Później przyszedł czas na „Big Brother Arena”, co tylko potwierdzało jej wszechstronność.
W 2019 roku, po śmierci męża, nadeszła konieczna przerwa. Życie publiczne ustąpiło miejsca żałobie, a media straciły jedną ze swoich najważniejszych twarzy na kilka miesięcy. Powrót w marcu 2020 roku był stopniowy, najpierw audycja radiowa „Life Balance” w newonce.radio, a potem ponowne wejście do „Dzień Dobry TVN”, gdzie pracowała do 2023 roku.
Ostatnie lata przyniosły kolejne duże decyzje. W 2024 roku współprowadziła popularny „Mam Talent!” oraz „Onet Rano”. A w czerwcu 2025 roku, po 12 latach, poinformowała o zakończeniu współpracy z TVN. Jej kariera to nieustanne poszukiwanie nowych wyzwań i unikanie wpadania w rutynę. Jest to z pewnością dowód na to, że w mediach trzeba mieć odwagę, by zmieniać otoczenie i nie bać się ryzyka.
Agnieszka Woźniak-Starak nie żałuje poronienia
Sukces zawodowy Agnieszki Woźniak-Starak jest powszechnie znany, ale w ostatnich latach dziennikarka zdecydowała się na odważną otwartość w kwestiach, które w Polsce wciąż są tematem tabu: straty, macierzyństwa i procedury in vitro. W wywiadach ujawniła, że przez lata zmagała się z poronieniami.
O pierwszym poronieniu opowiedziała w magazynie "Pani". To było intymne wyznanie, które pokazało jej ludzką, a nie tylko medialną stronę. Druga ciąża, jak ujawniła, zakończyła się naturalnym poronieniem z powodu poważnej wady genetycznej – życie po prostu podjęło decyzję za nią. Co więcej, prezenterka przyznała, że dwukrotnie przeszła przez procedurę in vitro, co samo w sobie jest doświadczeniem emocjonalnym i fizycznym, często związanym z dodatkową traumą utraty.
Jestem w stanie zrozumieć ból kobiet, gdy tracą ciążę, bo sama przez to niejednokrotnie przeszłam, podobnie jak miliony innych kobiet. Moja druga ciąża miała poważną wadę genetyczną. Nie musiałam podejmować decyzji o aborcji, bo życie zadecydowało za mnie (…) Nie wiem, czy poradziłabym sobie, gdyby ktoś kazał mi donosić taką ciążę. (...) Uważam, że w XXI wieku przy takim postępie medycyny skazywanie kobiet na tego typu tortury to jest niewyobrażalna podłość. Ja sama nie przerwałabym ciąży, ale każda kobieta powinna mieć prawo do decydowania o sobie i nie mnie to oceniać - powiedziała
Ważne jest to, co nastąpiło po tych wyznaniach. Pomimo tak bolesnych strat, Agnieszka Woźniak-Starak otwarcie przyznała, że nie żałuje, że nie została matką, ponieważ nie czuje instynktu macierzyńskiego. To stwierdzenie jest niezwykle rzadkie w świecie celebrytów, szczególnie w Polsce, i stanowi mocny głos w dyskusji o tym, że kobieta ma prawo do świadomej bezdzietności.
