Agnieszka Kaczorowska pokazała swój nowy dom. Wprowadza się już niebawem!

Nowe życie Kaczorowskiej po rozwodzie

Rozstania w blasku fleszy nigdy nie są łatwe, ale przypadek Agnieszki Kaczorowskiej pokazuje, że można przez to przejść na własnych zasadach. Po głośnym rozstaniu z Maciejem Pelą, o którym media rozpisywały się tygodniami, aktorka wyraźnie postawiła na nowy rozdział. Zamiast wdawać się w niekończące się publiczne pyskówki, postawiła na zawodową aktywność i budowanie wizerunku kobiety, która bierze sprawy w swoje ręce. To sprytny ruch, bo nic tak nie ucisza plotek o kryzysie, jak widok osoby, która po prostu robi swoje.

W sieci i kolorowej prasie widać, że Kaczorowska nie zamierza znikać z radarów. Widzieliśmy ją ostatnio w „Tańcu z Gwiazdami”, choć tym razem w nieco innej roli niż zazwyczaj, a jej social media wciąż tętnią życiem. Zamiast zdjęć z rodzinnych obiadów, dostajemy relacje z eventów, nowych projektów i nagrań. Widać w tym pewną konsekwencję – Agnieszka chce pokazać, że bycie singielką to nie koniec świata, a raczej okazja do odświeżenia swojej marki. Oczywiście, internauci wciąż drążą temat podziału opieki nad dziećmi czy kulis rozpadu małżeństwa, ale ona wydaje się na to uodporniona.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, jak bardzo zmienił się jej ton. Skończyły się wykłady o idealnym życiu i „pelakach”, a pojawiła się bardziej konkretna, biznesowa energia. Dla fanów to sygnał, że ich idolka twardo stąpa po ziemi, nawet gdy grunt pod nogami się zatrząsł. Nowe życie Kaczorowskiej to na razie głównie praca, taniec i bycie „ikoną”, która nie daje się złamać prywatnym problemom. Czas pokaże, czy ta nowa, bardziej zdystansowana wersja gwiazdy zostanie z nami na dłużej, czy to tylko pancerz na czas najtrudniejszych pytań.

Nowy dom Agnieszki Kaczorowskiej

Kiedy Agnieszka Kaczorowska pokazuje w sieci kadry ze swojego nowego domu, można odnieść wrażenie, że każdy kąt został tam zaplanowany z zegarmistrzowską precyzją. Nie ma tu miejsca na przypadkowy bałagan czy meble z odzysku. Wszystko jest jasne, nowoczesne i – co tu dużo mówić – bardzo "instagramowe". Celebrytka, która od lat dzieli Polaków swoimi teoriami o estetyce i sukcesie, tym razem postawiła na wnętrza, które mają być oazą spokoju dla jej rodziny.

Z informacji krążących w mediach wynika, że dom jest przestronny, pełen bieli i naturalnego drewna. Kuchnia z wielką wyspą i ogromne okna wychodzące na ogród to standard, do którego przyzwyczaiły nas gwiazdy, ale u Kaczorowskiej wygląda to wyjątkowo sterylnie. Aktorka nie ukrywa, że zależało jej na luksusie, który idzie w parze z funkcjonalnością. Każdy pokój dziecięcy czy salon wydaje się być gotowym planem zdjęciowym, co zresztą Agnieszka regularnie wykorzystuje, nagrywając kolejne materiały reklamowe.

Dla jednych takie wnętrza to spełnienie marzeń o idealnym życiu, dla innych – dom bez duszy, przypominający katalog z drogiego salonu meblowego. Trudno jednak odmówić jej konsekwencji. Kaczorowska od dawna buduje wizerunek osoby, u której wszystko musi być "naj". Nowa nieruchomość jest po prostu kolejnym elementem tej układanki. Czy w takim domu da się normalnie rozrzucić skarpety na podłodze? Patrząc na te idealnie gładkie ściany i lśniące blaty, można mieć co do tego spore wątpliwości. Ale przecież w świecie show-biznesu nie chodzi o to, żeby było normalnie, tylko żeby było ładnie na zdjęciach.

Agnieszka Kaczortowska pokazała nowe zdjęcia ze swojego domu.

Agnieszka Kaczorowska najwyraźniej uznała, że nic tak nie buduje napięcia, jak relacja z placu budowy.  W jej mediach społecznościowych wjechały właśnie nowe kadry i, mówiąc szczerze, rewolucji nie ma. Widzimy to, co każdy, kto kiedykolwiek próbował wykończyć mieszkanie, zna aż za dobrze – totalny chaos, pył i ekipę remontową uwijającą się w tle. Podczas gdy robotnicy w pocie czoła walczą z materią, Agnieszka z uśmiechem nadaje do fanów, ogłaszając kolejny wielki krok: kładzenie parkietu.

Kiedy postanawiasz, że wprowadzasz się na Święta- podpisała

To w sumie dość odświeżające widzieć u niej coś, co nie jest od razu perfekcyjne i wystylizowane. Zazwyczaj u Kaczorowskiej wszystko musi być „na błysk”, a tu proszę – beton, bałagan i realia, w których gniazdko wije się raczej w bólach niż w magiczny sposób. Zamiast luksusowych kanap mamy więc na razie gołą wylewkę, co paradoksalnie czyni tę relację bardziej ludzką.

Oczywiście znając jej zamiłowanie do estetyki, za chwilę ten plac budowy zamieni się w sterylne królestwo bieli i beżu. Na razie jednak mamy etap „pomiędzy”, który pokazuje, że nawet celebrytka musi poczekać na swoją wymarzoną podłogę. Pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby parkiet ułożył się prosto, a robotnicy nie zniknęli przed końcem furgonetką z materiałami. Czekamy na finał, choć przy tym tempie, parapetówka może nie być sprawą najbliższych tygodni.