Wielka radość Patrycji Markowskiej. Mąż otworzył "wymarzone miejsce" w Warszawie

Ślub, o którym nigdy nie marzyła, a okazał się "najpiękniejszym dniem"

Patrycja Markowska zawsze podchodziła do małżeństwa z pewnym dystansem. Jak sama przyznaje: "Nigdy nie marzyłam o ślubie, żeby była jasność". Jednak ceremonia, która odbyła się we wrześniu 2024 roku w plenerach Mazur, całkowicie zmieniła jej postrzeganie tego wydarzenia. 

A to był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu" - wyznała z przejęciem w rozmowie z Pomponikiem.

Ślub został starannie zaplanowany jako kameralne wydarzenie w najbliższym gronie. 

"Jak tam było cudownie... To były Mazury, łono natury, piękna pogoda, bliscy ludzie - ale mało ich - muzyka na żywo. Cudownie było" - wspomina artystka w czasie wywiadu dla Pomponika.

Wspomina ten dzień jako wyjątkowy, z dala od zgiełku miasta, z rejsem "żywcem wyciągniętym z filmu 'Rejs'" i muzykowaniem z udziałem jej ojca oraz Piotra Karpieni.

Entuzjastyczne reakcje i gratulacje.

Obecnie Markowska jest szczególnie szczęśliwa, jeśli weźmie się pod uwagę jej przeszłość. Piosenkarka odnalazła miłość u boku Tomasza Szczęsnego po rozstaniu z Jackiem Kopczyńskim, z którym była w związku przez wiele lat.

Wcześniej, w 2007 roku, Markowska otwarcie mówiła o pragnieniu macierzyństwa: "Mentalnie i psychicznie staję się gotowa, by mieć dziecko". Pomysłowi przyklaskiwał wówczas jej ojciec, Grzegorz Markowski, który nie mógł doczekać się wnuka.

Dziś artystka wydaje się odnajdywać spełnienie zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Jej kariera rozwija się dynamicznie - w 2025 roku premierę miał jej nowy album "Obłęd", a wcześniej, w 2022 roku, wydała płytę "Wilczy pęd", która znalazła się w rankingu najlepszych albumów roku według magazynu Teraz Rock.

Nowy rozdział po rozstaniu.

Najnowszym powodem do radości dla pary jest otwarcie przez Tomasza Szczęsnego niezwykłego miejsca w Warszawie. Jak pochwaliła się Markowska w mediach społecznościowych: 

“Mój mąż Tomek własnymi rękami stworzył cudowne, klimatyczne, pachnące ulicami Nowego Jorku i sztuką miejsce”. 

Lokal o nazwie "Wytwórnia" znajduje się przy Chełmskiej 21, w sąsiedztwie Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Ma się on stać prawdziwym centrum kulturalnym z cotygodniowymi seansami filmowymi w każdy wtorek, muzyką na żywo i - jak zapewniają goście - pysznym jedzeniem.

Wpis Patrycji Markowskiej spotkał się z lawiną pozytywnych reakcji. W komentarzach zaroiło się od entuzjastycznych opinii zarówno od fanów, jak i znanych osób.

• "Super miejsce! Długo wyczekiwane"
• "Ale było warto! Jedzenie pyszne polecam"
• "Klimatyczne miejsce z duszą, wyjątkowymi wydarzeniami i pysznym jedzeniem! Gratulacje dla Tomka!"
• "Gratulujemy. Mam nadzieję, że kiedyś wspólnie spędzimy tam czas"
• "Świetne miejsce. Gratulujemy i życzymy powodzenia!"

W wywiadzie dla Pomponika Patrycja Markowska otwarcie mówi o tym, co stanowi fundament jej związku z Tomaszem. Co zaskakujące, po ślubie w ich relacji... nic się nie zmieniło, a to - jak twierdzi - najlepszy możliwy scenariusz.

"W relacji naszej nie zmieniło się nic [po ślubie]" - przyznała. I dodaje: “Taka fajna, dojrzała relacja. Gdybym nie przeszła wiele lat terapii, to nie miałabym tak szczęśliwego związku. Musiałam zbudować siebie, swoją siłę. Tomek też jest dojrzałym facetem. To jest fajna relacja, mądra”.

Artystka podkreśla, że z każdym dniem jest "coraz bardziej ciekawa męża i coraz bardziej w nim zakochana". W pierwszym roku małżeństwa nie doświadczyli typowego dla świeżo poślubionych par przesycenia, a wręcz przeciwnie - ich związek wciąż się rozwija i zaskakuje.