Partnerka Hakiela ujawnia szczegóły pozwu od Cichopek. O tym zabrania jej mówić publicznie
Dominika Serowska udzieliła szczerego wywiadu. Dla Świata Gwiazd opowiedziała o szczegółach życia prywatnego. Ujawniła szczegóły pozwu, jaki dostała od Kasi Cichopek.
Dominika Serowka o pozwie od Kasi Cichopek
Związek z Dominiką Serowską przyniósł Hakielowi nie tylko stabilizację, ale i poczucie domowego ciepła. Para chętnie dzieli się szczegółami ze swojego życia, a ostatnio ukochana tancerza zdecydowała się na szczery wywiad dla Świata Gwiazd. W rozmowie opowiedziała nie tylko o wspólnym życiu z Marcinem, ale również o relacjach z jego byłą żoną.
Jak ujawniła Dominika, doświadczyła trudnych emocji w związku z pewnymi sytuacjami prawnymi. Zdradziła szczegóły pozwu, który otrzymała od byłej żony swojego obecnego partnera.
Już jeden pozew dostałam. Nie uważam, że zrobiłam coś złego (...), żebym przekroczyła jakiekolwiek granice (...). My odpowiedzieliśmy i zobaczymy, co dalej. Uważam, że odpowiedź była dosyć jasna i klarowna (...). Mam prawo mówić, co myślę, jeśli ktoś mnie pyta, mam prawo mówić, jakie mam relacje z dziećmi Marcina, które mieszkają ze mną i to jest też jakaś część mojego życia (...). Ja mówię o swoim obszarze i nie widzę w tym jakiegoś problemu - wyjaśniła.
Dominika marzy o tym, aby była żona Marcina przestała interesować się jej życiem.
Chciałabym sobie po prostu żyć i nie chciałabym, żeby ktoś miał do mnie jakikolwiek problem. Natomiast ja nie pozwolę sobie też na różne... Chciałbym, żeby ta pani się w ogóle mną nie interesowała, nami, mną, Marcinem, i żeby też sobie żyła swoim życiem.
Wyjaśniła podział opieki nad dziećmi i dodała, że Marcin również otrzymał pozew.
On też dostał swój pozew, czyli nie może wypowiadać się na temat swoich dzieci. Oni mają opiekę 50:50 prawnie ustaloną, więc on może o swoich tygodniach mówić, co chce. Nie możesz komuś tego zabronić - podkreśliła.
Ukochana Marcina Hakiela przekazała, jakie słowa znalazły się w pozwie.
To miało na celu nas przestraszyć (...). Marcin mi powiedział, że tam było napisane, że "mamy przemyśleć swoje zachowanie". Więc przemyślałam swoje zachowanie, zamierzam dalej normalnie funkcjonować i nie będę zastraszana przez nikogo. Mam mamę, ona mnie wychowuje, nikt inny nie będzie mnie wychowywał - opowiedziała.
