Szczere wyznanie Anny Lewandowskiej. Z trudem powstrzymywała łzy

Anna Lewandowska wróciła do Polski ze Stanów Zjednoczonych

Anna Lewandowska zaledwie tydzień temu razem z Robertem Lewandowskim gościła w Nowym Jorku, gdzie uczestniczyli w jednym z najbardziej symbolicznych wydarzeń dla Polonii. Piłkarz został poproszony o uruchomienie biało-czerwonej iluminacji na legendarnym Empire State Building z okazji Święta Niepodległości. Był to moment pełen dumy i emocji, a para nie kryła wzruszenia, widząc polskie barwy na jednym z najbardziej rozpoznawalnych budynków świata.

Choć wyjazd do USA obfitował w uroczystości, spotkania i zobowiązania medialne, Lewandowska nie pozwoliła sobie ani na chwilę oddechu. Jeszcze tego samego dnia spakowała walizki i natychmiast wróciła do domu, gdzie czekała ją kolejna lista zadań — od pracy nad projektami, przez obowiązki rodzinne, aż po przygotowania do końcówki roku, która dla niej zawsze jest wyjątkowo intensywna.

Zamiast chwili regeneracji po długiej podróży i emocjonalnym wyjeździe, trenerka ponownie wkroczyła w tryb maksymalnego obciążenia. Nic dziwnego, że w pewnym momencie jej organizm dał o sobie znać. W końcu dopadł ją kryzys, o czym opowiedziała swoim fanom na Instagramie.

Anna Lewandowska wykazała się niezwykłą empatią

W trakcie lotu z USA do Polski Anna Lewandowska doświadczyła poruszającej sytuacji, którą później opisała na Instagramie. W pobliżu jej miejsca siedziała mama z niemowlęciem, które najwyraźniej bardzo źle znosiło podróż — maluch płakał i wymiotował przez sporą część lotu. Widok wyraźnie poruszył trenerkę, która bez wahania postanowiła zareagować. Zapytała kobietę, czy może jakoś pomóc, po czym wzięła dziecko na ręce i zaczęła je delikatnie kołysać. Ku zaskoczeniu wszystkich, maluszek niemal natychmiast się uspokoił, a chwilę później zasnął.

Lewandowska podzieliła się nagraniem z tego momentu, dodając:

Okazało się, że siedzę obok mamy z uroczym dzieckiem, które źle się czuje i wymiotuje. Zapytałam, czy potrzebuje pomocy, a dziecko zasnęło mi na rękach. Właśnie przypomniałam sobie, jak trudno jest podróżować z takimi maluchami — napisała na InstaStories.

Anna Lewandowska przeżyła kryzys

Anna Lewandowska słynie ze szczerej i otwartej komunikacji ze swoimi fanami. Na Instagramie obserwuje ją 5,7 mln osób, które na bieżąco śledzą, co dzieje się w życiu trenerki. W ostatnim czasie nie były to dobre wieści. Żona Roberta Lewandowskiego opublikowała na swoim profilu nagranie z łączonego treningu, podczas którego, jak się okazało, sportsmenka ledwo powstrzymywała łzy. 

To był ten moment na treningu, kiedy naprawdę chciało mi się płakać. I nawet nie tyle, że ze zmęczenia fizycznego, co z tego całego mentalnego przeciążenia. Tak to jest, kiedy bierze się na głowę za dużo rzeczy naraz. Końcówka roku nigdy nie jest łatwa - dużo projektów, dużo pracy, no i domowe obowiązki - napisała na InstaStories.

Lewandowska dodała, że starała się motywować do treningu innych, ale tym razem to podopieczni zmotywowali ją, dzięki czemu udało jej się przetrwać trudny moment.

Dzisiaj zrobiłam trening przede wszystkim dla ludzi, którzy przyszli, i dla naszego community. Chciałam ich motywować, a to oni zmotywowali mnie. Dzięki, Edan Team - dodała.

Anna Lewandowska po raz kolejny pokazała, że nawet osoby publiczne, żyjące w ciągłym biegu i odnoszące sukcesy, nie są wolne od chwil słabości. Jej szczere wyznanie o przeciążeniu i emocjach, które dopadły ją w najmniej spodziewanym momencie, spotkało się z dużym zrozumieniem ze strony fanów. Trenerka udowodniła, że autentyczność i umiejętność mówienia o trudnościach są równie ważne, jak motywacja i dyscyplina.