Sąd podjął decyzję. Ujawniono, kto zajmie się dziećmi Barbary Sienkiewicz

Późne macierzyństwo

Późne macierzyństwo wywołuje skrajne emocje, a wielu komentujących zapomina jednak, że życie pisze różne scenariusze i nie każdej kobiecie dane jest zajść w ciąże w młodym wieku. Wystawione na opinie w tej sprawie są przede wszystkim osoby publiczne, które nie kryją się ze swoim późnym macierzyństwem. 

Jedną z takich osób jest Kasia Sokołowska, reżyserka pokazów mody i prezenterka telewizyjna, która urodziła swoje pierwsze dziecko w wieku 49 lat. Z kolei trzeci syn Małgorzaty Rozenek-Majdan przyszedł na świat, gdy miała 46 lat. 

Najstarsza matka w Polsce

Barbara Sienkiewicz przez lata spełniała się artystycznie, przede wszystkim jako aktorka teatralna, ale również dubbingowa. Szerszą rozpoznawalność zyskała dzięki roli w “Klanie”. Media zainteresowały się aktorką, kiedy okazało się, że jest w ciąży. Mając 59 lat urodziła bliźniaki - Anię i Piotrusia. 

Aktorka chroniła swojego życia prywatnego i do dziś nie wiadomo, kto jest ojcem dzieci. Barbara wychowywała pociechy w pojedynkę. Wówczas była najstarszą matką w Polsce, co wzbudzało skrajne emocje oraz dyskusje, w jakim stopniu wiek jest ważny w macierzyństwie. 

W czerwcu 2024 roku Barbara Sienkiewicz zmarła, osieracając swoje dzieci. Nie zostawiła po sobie testamentu, który regulowałby prawnie opiekę nad dziećmi. W takim przypadku Ania i Piotruś trafili do placówki opiekuńczej, a o ich losach miał zadecydować sąd. 

Ujawniono, kto zajmie się dziećmi Barbary Sienkiweicz

Kiedy Barbara Sienkiewicz zmarła, jej dzieci miały 10 lat. Uczestniczyły one w ostatnim pożegnaniu swojej mamy, które odbyło się 27 czerwca 2024 roku. Znajdowały się wówczas pod opieką sióstr zakonnych. Aktorka spoczęła w grobie swojej matki, na Cmentarzu Północnym w Warszawie. Kobiety były bardzo blisko ze sobą związane. Barbra opiekowała się również swoją mamą, kiedy ta chorowała. 

O dalszych losach Ani i Piotrusia zadecydował sąd, mimo że po śmierci Barbary wiele rodzin zostało poruszonych historią dzieci i zadeklarowało swoją pomoc, a nawet adopcję. Sprawa jednak nie była taka prosta w związku z postępowaniem sądowym. 

Ostatecznie okazało się, że dzieci trafiły pod opiekę pełnomocnika prawnego. Osoba ta chce pozostać anonimowa, a także zapewnić dzieciom stabilne życie, z dala od błysku fleszy i medialnego szumu.