Lady Pank powiedziało NIE Madonnie. Jan Borysewicz podjął stanowczą decyzję
Wiele lat temu Lady Pank mógł wystąpić z Madonną. Ostatecznie do współpracy jednak nie doszło, a media zastanawiały się nad tym, dlaczego Madonna i Lady Pank nie weszli razem na scenę. Teraz dość niespodziewanie prawda wyszła na jaw.
Lady Pank - historia
Lady Pank to polski zespół rockowy, który od ponad czterech dekad nieprzerwanie kształtuje oblicze krajowej sceny muzycznej. Powstał w 1981 roku z inicjatywy gitarzysty Jana Borysewicza i autora tekstów Andrzeja Mogielnickiego, a jego nazwa wzięła się od tytułu pierwszego utworu grupy, „Mała Lady Punk”. Zespół zdobył serca fanów energią i charakterystycznym brzmieniem, które łączyło melodyjny rock z wyrazistymi tekstami.
Pierwotny skład tworzyli obok Borysewicza wokalista Janusz Panasewicz, gitarzysta Edmund Stasiak, basista Paweł Mielczarek oraz perkusista Jarosław Szlagowski. Choć przez lata skład ulegał zmianom, filary zespołu – Borysewicz i Panasewicz, niezmiennie prowadzą Lady Pank ku kolejnym muzycznym sukcesom.
Debiutancka płyta Lady Pank sprzedała się w nakładzie 220 tysięcy oficjalnych egzemplarzy, co zapewniło zespołowi złote płyty w 1984 roku, a przeboje takie jak „Mniej niż zero”, „Zawsze tam, gdzie ty” czy „Kryzysowa narzeczona” na stałe wpisały się w historię polskiego rocka.
Lady Pank nie zatrzymał się na sukcesach sprzed lat – zespół nieustannie koncertuje, nagrywa nowe płyty i utrzymuje kontakt z kolejnymi pokoleniami fanów. Obchody 40-lecia działalności artystycznej, trasa promująca album „LP40” oraz nagrania jubileuszowych koncertów pokazały, że ich muzyka pozostaje żywa i aktualna.

Lady Pank mógł koncertować z Madonną
Mało kto zdaje sobie sprawę, że w szczytowym okresie swojej popularności Lady Pank mogło koncertować u boku Madonny, jednej z największych ikon światowej muzyki pop. W latach 80. polski zespół odbywał trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych Ameryki, podczas której zdobył serca amerykańskiej publiczności. Ich występy przyciągały tłumy, a o pobycie Lady Pank w USA pisała zarówno krajowa, jak i międzynarodowa prasa – w tym takie prestiżowe tytuły jak „Newsweek” i „The Washington Post”. Popularność grupy w Stanach była na tyle duża, że zaproponowano im niecodzienną możliwość: wystąpić jako support przed Madonną, która wówczas dopiero rozpoczynała swoją spektakularną karierę.
Przez lata media sugerowały, że propozycja współpracy została odrzucona przez menadżera Madonny na korzyść innej amerykańskiej grupy muzycznej. Według tych doniesień, decyzja miała wynikać z przekonania, że kariera Madonny nie przetrwa długo i że jej sukces będzie jedynie chwilowym fenomenem. Jednak najnowsze informacje pokazują, że rzeczywistość była zupełnie inna. Okazuje się, że decyzja o odrzuceniu współpracy nie była tak prosta ani jednoznaczna, a cała historia została w mediach uproszczona i zniekształcona.
Lady Pank, mimo że nie wystąpiło wówczas przed Madonną, nadal zyskało znaczną rozpoznawalność w USA, a ich amerykańska przygoda pozostaje ważnym rozdziałem w historii zespołu.
Jan Borysewicz ujawnił prawdę o występie z Madonną
Jan Borysewicz był niedawno gościem w popularnym podcaście „Cały ten Majdan”, w którym prowadzący poruszali zarówno współczesne, jak i historyczne wydarzenia związane z karierą zespołu. W trakcie rozmowy padło pytanie o jedną z najbardziej znanych anegdot w historii polskiego rocka – legendarną propozycję współpracy z Madonną w latach 80. Okazało się, że cała decyzja o rezygnacji z udziału w koncercie nie była narzucona przez menadżera czy innych współpracowników, jak przez lata sugerowały media. Jan Borysewicz wyjaśnił, że to on sam podjął ostateczną decyzję, kierując się własnym przeczuciem i wizją, w jaki sposób chce prowadzić karierę Lady Pank.
To ja powiedziałem, że nie gramy w ogóle w koncertach z kobietami. Jakoś wtedy miałem taką sytuację, że kobieta mi się nie kojarzyła w ogóle z rock'n'rollem. Albo z popem, albo z country, ale nie z rock'n'rollem. Teraz absolutnie nie miałbym z tym żadnego problemu. Jakoś to tak wyszło, że powiedzieliśmy "nie"'.
Odmowa skutkowała też szybszym powrotem do ojczyzny. Miejsce Lady Pank zajął wówczas zespół Beastie Boys.
Było takie zapytanie, ale myśmy wtedy powiedzieli "nie" i wtedy był powrót do Polski jakoś parę dni później. Gdybyśmy mieli grać, to byśmy zostali dłużej, a myśmy wrócili wtedy do Polski.
