Halina Mlynkova ofiarą przemocy. Partner urządził jej piekło z życia

Halina Mlynkova - życie prywatne, związki

Halina Mlynkova w show-biznesie pojawiła się w latach 90., kiedy dołączyła do zespołu Brathanki, który wykonuje muzykę łączącą folk, rock i pop. Grupa wypromowała takie przeboje jak m.in.: "Czerwone korale", "Gdzie ten, który powie mi" oraz "W Kinie, w Lublinie - Kochaj mnie". Po zakończeniu współpracy piosenkarka z sukcesem rozwijała solową karierę.

Choć w życiu zawodowym czekały na nią kolejne wielkie osiągnięcia, jej prywatność wielokrotnie cierpiała. Burzliwe życie miłosne nieraz stawiało gwiazdę na piedestale mediów. W 2003 roku wyszła za dziennikarza, Łukasza Nowickiego. Popularna para przez lata wzbudzała ogromną ciekawość. Doczekali się syna Piotra, który przyszedł na świat rok po ślubie. Niestety małżeństwo dobiegło końca w 2012 roku.

Drugim mężem został producent muzyczny, Leszek Wronka. Halina Mlynkova przeprowadziła się z synem do Pragi, jednak i ta historia nie miała szczęśliwego zakończenia. Do rozstania doszło w 2020 roku, po czym piosenkarka wraz z dzieckiem wróciła do Polski.

Obecnie jej życiowym partnerem jest muzyk Marcin Kindla. Para w 2021 roku powitała na świecie syna, Leo. Życie uczuciowe nie rozpieszczało gwiazdy. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem wspomniała trudne doświadczenia, przez które musiała przejść. Przemoc psychiczna i fizyczna były potężnym ciosem.

Halina Mlynkova o toksycznych związkach

Halina Mlynkova w wywiadzie dla Świata Gwiazd otworzyła się na temat bolesnej przeszłości. Nie łatwo było jej przyznać się do życia w toksycznym związku. Walka o samą siebie zajęła jej sporo czasu.

Toksyczny związek powoduje, że wpadasz w niego coraz bardziej. Wiara w siebie jest coraz mniejsza, a te wszystkie psychiczne petardy z każdej strony, które cię dopadają powodują, że już w ogóle w siebie nie wierzysz. Jeszcze jak masz na do widzenia przy zamykaniu drzwi: "Pamiętaj, że beze mnie jesteś nikim" - wspominała.

Gdy w końcu udało jej się wyjść z krzywdzącej relacji, nie zamierzała milczeć. Halina Mlynkova od dawna angażuje się w kampanie przeciwko przemocy domowej.

Zawsze mówię: "Otwierajcie się na ludzi". Ponieważ dopiero po latach, kiedy miałam pierwszy raz odwagę się przyznać, że jestem uwikłana w coś takiego, koleżanki mi zaczęły pomagać - podkreślała.

Niestety toksyczny związek nie był jedynym bolesnym doświadczeniem. Piosenkarka wspomniała nam o etapie, w którym została ofiarą przemocy fizycznej. Jedna sytuacja przechyliła szalę.

Halina Mlynkova była ofiarą domowej przemocy

Halina Mlynkova przyznała nam, że była w związku, w którym została ofiarą przemocy fizycznej. Jej przypadek nie doprowadził jednak do dramatycznych skutków. Mimo to piosenkarka jest bardzo wyczulona na choćby przesłanki agresywnego zachowania w związku.

Byłam, ale nie aż takiej, żeby było to związane z obdukcją. Takich sygnałów nie wolno bagatelizować, więc trzeba powiedzieć: "Tak, byłam ofiarą". Natomiast nie wiązało się to z jakimiś takimi super fizycznymi ujmami.

Wystarczyła jedna sytuacja, by gwiazda zakończyła bolesny etap.

Przy pewnej sytuacji życiowej ostrzegałam. Powiedziałam, jeżeli raz się wydarzy taka sytuacja, to odchodzę tego samego dnia. Tak zrobiłam.

Mimo bolesnych doświadczeń dała ponownie szansę miłości, a dziś otwarcie opowiada o problemach, z którymi boryka się wiele kobiet. 

Całą rozmowę z Haliną Mlynkovą możesz zobaczyć poniżej: