Grobowiec Piotra Woźniaka-Staraka wywołuje łzy. Od śmierci minęło JUŻ 6 lat. Tak teraz wygląda
Sześć lat temu Polska żegnała Piotra Woźniaka-Staraka. Producent filmowy zginął tragicznie na jeziorze Kisajno, a jego śmierć do dziś budzi emocje. Dziś miejsce pamięci po nim to jasne, klasyczne mauzoleum na warszawskich Powązkach. Zobaczcie, jak wygląda grób, który wyróżnia się na tle zabytkowych nagrobków.
Jasny kamień, prosta forma, jeden napis!
Mauzoleum Piotra Woźniaka-Staraka utrzymane jest w minimalistycznym stylu. Wykonane z jasnego, wysokiej klasy kamienia, ma prostą fasadę zwieńczoną gzymsem i trójkątnym „frontonem”.
Nad wejściem wyryto jedno nazwisko: „STARAK”. W centrum znajduje się przeszklona wnęka z charakterystycznym, kutym świecznikiem przypominającym rozłożyste gałęzie – to właśnie tam bliscy i fani zostawiają znicze oraz pojedyncze róże. Całość subtelnie kontrastuje z ciemniejszymi pomnikami sąsiadów, dzięki czemu grobowiec przyciąga wzrok, nie tracąc powagi.
Od Fuledy do Powązek. Jak zmieniało się miejsce pamięci
Po tragedii z sierpnia 2019 roku Woźniak-Starak został pochowany na terenie rodzinnej posiadłości w Fuledzie na Mazurach, co wywołało prawne dyskusje o zgodności takiego pochówku z przepisami. Sprawą zajmował się sąd w Giżycku, a temat wracał w mediach jeszcze w 2020 roku.
Ostatecznie miejscem pamięci po producencie stał się warszawski Cmentarz Powązkowski, gdzie rodzina wzniosła obecne, jasne mauzoleum. Od tamtej pory to tu – w sercu stołecznej nekropolii – zapalają się lampki w rocznice i święta.
Włoskie detale i dyskretna elegancja
Według doniesień mediów, do budowy użyto kamienia sprowadzanego z Włoch, co tłumaczy jego ciepły, beżowy odcień i gładkie, równe lico. Konstrukcja, choć niewielka, sprawia wrażenie solidnej kapliczki – bez patosu, ale z klasą.
W ostatnich latach przy grobowcu prowadzono też prace porządkowo-remontowe; jego wygląd pozostał wierny pierwotnej, oszczędnej koncepcji. Na zdjęciach widać, że najczęstszą ozdobą jest właśnie pojedyncza róża i rząd równych świateł, które wieczorem odbijają się w szybie wnęki.
Miejsce, w którym pamięć „świeci” prosto
Woźniak-Starak miał 39 lat. Zginął, wypadając nocą z motorówki na Kisajnie; jego ciało odnaleziono po kilku dniach intensywnych poszukiwań. Dziś na Powązkach spoczywa w jednej z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych realizacji nagrobnych w stolicy.
Prosta architektura i brak przesadnych dekoracji sprawiają, że to gest pamięci, który mówi więcej niż długie epitafia. W rocznicę tragedii i w dni zadumy mauzoleum rozświetlają setki płomyków – ciche „dziękuję” za filmy, energię i ludzi, których połączył na planach.